Maryla Rodowicz jest ikoną polskiej piosenki. Wokalistka w ostatnim poście na Instagramie poinformowała fanów o przykrej sytuacji, która spotkała ją po koncercie.
Maryla Rodowicz okradziona po koncercie
Piosenkarka w niedzielny wieczór udostępniła post, w którym podziękowała za świetny koncert w Wadowicach. Cały opis uzupełniła zdjęciem z młodymi fanami. Pod koniec wpisu piosenkarka wspomniała o tym, że po koncercie spotkała ją niemiła sytuacja. Miały na nią czekać wadowickie kremówki, które sobie specjalnie kupiła na tę okazję. Niestety, ale ktoś okradł gwiazdę!
- Po koncercie, jak zwykle spotkałam sie z fanami. Gadu, gadu, zdjęcia, pakowanie… Zaraz, zaraz, a gdzie moje kremowki? Wadowickie kremówki? Ktoś je zajumał! No ludzie… Leżały na mojej osobistej torebce. Takie życie, życko… - napisała rozczarowana piosenkarka.

Zabawne wpisy piosenkarki w sieci
Rodowicz znana jest ze swoich "specyficznych" wpisów w mediach społecznościowych. I tak było tym razem. Po chwili bowiem kontynuowała swoją opowieść w zupełnie już innym temacie...
- Za tydzien plener w Rawiczu. Ostatni plener w tym roku. A teraz nie zgadniecie, co robię. Duszę gulasz wołowy z antrykotu i tak robi: „pyr, pyr, pyr” ze dwie godziny. Jutro przychodzą dzieci na obiad. Aaa… i jeszcze gołąbki! – napisała gwiazda.