Megaprojekt dla Pomorza, czyli Zielony Okręg Przemysłowy „Kaszubia”

Łukasz Kamasz
Gdynia oraz Kaszuby mają stać się Zielonym Okręgiem Przemysłowym.
Gdynia oraz Kaszuby mają stać się Zielonym Okręgiem Przemysłowym. Łukasz Kamasz
Pomorze nie zamierza dłużej czekać. Lokalni samorządowcy przy wsparciu władz województwa oraz przedstawicieli polskiego rządu już teraz mają wskazywać tereny pod przyszłe przemysłowe inwestycje w województwie. Chodzi o stworzenie ekosystemu przemysłowo-badawczo-obronnego, którego centrum będzie Gdynia oraz Kaszuby.

„Kaszubia” drugim Śląskiem. Pomorskie chce wykorzystać swoją szansę

Rozwój przemysłowy w oparciu o tanią energię, która będzie wytwarzana na Pomorzu, budowa firm podwójnego zastosowania przy pomocy specjalnych stref ekonomicznych, parków technologicznych oraz gdyńskiego portu - to tylko część planów, które zrealizowane mają zostać w Zielonym Okręgu Przemysłowym „Kaszubia”, zlokalizowanym na terenie województwa pomorskiego. Jak podkreślali w Gdyni przedstawiciele polskiego rządu - na pierwszym miejscu w tym projekcie postawiona zostanie infrastruktura, ta przypomnijmy, jest niezbędna do tego, aby umożliwić odpowiednio wysoki rozwój przemysłu.

Po raz kolejny w Gdyni padły też deklaracje ministerstw dot. Drogi Czerwonej, która ma wyprzedzić cały projekt i być symbolem budowy potencjału gospodarczego i militarnego Pomorza. Kolejnym punktem jest rozwój sieci kolejowej, a trzecim inwestowanie tutaj przez małe i średnie firmy nowoczesnych technologii - m.in. tych, które zajmują się systemami dronowymi i antydronowymi czy wodorem. Na terenie „Kaszubii” powstać mogą również zielone huty. 

- Bardzo cieszę się, że jesteśmy w jednej drużynie z panią prezydent Gdyni oraz burmistrzem Rumi - mówił Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier oraz minister obrony narodowej. - To wszystko po to, aby Pomorze się rozwijało, a Polska była bezpieczna. Dzisiaj najważniejszymi dla Polski są dwie sprawy - bezpieczeństwo i gospodarka. One łączą się właśnie w Gdyni. Wykorzystajmy energię, którą produkujemy, najbliżej tego miejsca, gdzie jest ona wytwarzana - właśnie na Pomorzu. Wielkie farmy wiatrowe na Bałtyku, farmy fotowoltaiczne na lądzie, elektrownia atomowa - to wszystko stanowi gigantyczną podstawę do rozwoju przemysłu. Zielona, bezpieczna i tania energia posłuży inwestycjom, które tutaj zaplanowaliśmy. Będą to projekty przede wszystkim infrastrukturalne. Od tego zaczynamy. Dzisiaj cała Polska wie, co to jest Droga Czerwona. Jeszcze wcześniej od polskich polityków o strategicznym charakterze tej drogi pisali nasi sojusznicy z NATO. Wtedy moi poprzednicy w MON odłożyli to na półkę. Ja podchodzę do tego bardzo poważnie, dlatego zespół w ramach Paktu dla Bezpieczeństwa Polski – Pomorze Środkowe opracował cały rozwój infrastrukturalny i wykorzystanie potencjału energetycznego Pomorza. Mamy wielki ambitny plan „Kaszubia” - projekt Zielonego Okręgu Przemysłowego wykorzystującego bezpieczeństwo i gospodarkę. Kiedyś Śląsk rozwijał swój przemysł w oparciu o energię, która była tam wytwarzana. Dzisiaj to samo zadanie stoi przed Pomorzem i Gdynią. Chcemy to robić tutaj, ponieważ widzimy wielką inicjatywę mieszkańców tego regionu oraz ich reprezentantów. To wezwanie do współdziałania, nic nie będzie tutaj narzucone. To mieszkańcy Pomorza sami mają wskazać najlepsze lokalizacje pod przyszłe inwestycje. 

„Kaszubia” rozpisana na najbliższe dekady 

Zielony Okręg Przemysłowy ma być projektem wieloletnim, rozpisanym na dekady. Jak podkreślał szef MON, projekt ma się nigdy nie kończyć, inaczej niż Centralny Okręg Przemysłowy, którego rozwój został przerwany przez II wojnę światową. Rząd planuje maksymalne uproszczenie możliwości inwestycyjnych oraz zmianę ustawy o specjalnych strefach ekonomicznych. Bazą okręgu ma być lokalna społeczność

- Dzisiaj ten projekt startuje, jesteśmy w takim zespole, który potrafi go stworzyć - samorządowcy, parlamentarzyści i rząd razem z mieszkańcami będą budować wielki projekt „Kaszubia” - przekonywał Władysław Kosiniak-Kamysz

Władze państwa podtrzymały swoje niedawne obietnice - budowa Drogi Czerwonej rozpocznie się w 2026 roku, obecnie trwają negocjacje z Komisją Europejską dot. finansowania tego projektu z Krajowego Planu Odbudowy. Jak podkreślał wicepremier Kosiniak-Kamysz, jeżeli Droga Czerwona nie będzie finansowana z KPO, znajdą się na nią pieniądze z budżetu państwa. Decyzja co do jej budowy została już podjęta. 

- Od pierwszego dnia objęcia przeze mnie urzędu zabiegałam o to, aby cała reszta kraju zrozumiała, że konieczne dla bezpieczeństwa Polski jest wzmocnienie Portu Gdynia, który jest portem podwójnego przeznaczenia - mówiła Aleksandra Kosiorek, prezydent Gdyni. - O ile wszyscy przez lata rozumieli, że gdyński port to gospodarka, o tyle mam wrażenie, że zapomniano o jego drugim przeznaczeniu - obronności państwa. Możemy mieć najlepszą Marynarkę Wojenną, ale bez Drogi Czerwonej, bez zadbania o Estakadę Kwiatkowskiego ten port nie będzie spełniał należycie swojej funkcji. Dzisiaj bezpieczeństwo całego kraju leży w Gdyni. To jednak nie tylko bezpieczeństwo, ale i również pobudzenie gospodarcze, które dotknie cały region. Bardzo dziękuję za zrozumienie głosu mieszkańców przez dzisiejsze władze. Przez lata nikt nas nie słuchał, aż w końcu usłyszała cała Polska.  

Na projekcie zyskać ma również tzw. „Małe Trójmiasto Kaszubskie”, czyli Rumia, Reda oraz Wejherowo. Jak przekonywał Michał Pasieczny, burmistrz Rumi, „Kaszubia” znacznie rozszerza tam możliwości inwestycyjne. 

- Od 2014 roku zabiegaliśmy o te wszystkie inwestycje - mówił Michał Pasieczny, burmistrz Rumi. - Zarówno drogowe, jak i kolejowe. To idea doliny logistycznej Portu Gdynia, gigantycznego rozwoju gospodarczego. Mówimy o terenach powiatu puckiego, wejherowskiego i Gdyni oczywiście. Natomiast „Kaszubia” to znacznie rozszerza. W końcu Ministerstwo Obrony Narodowej dostrzegło ten problem, w poprzednich latach sami wielokrotnie doświadczaliśmy, że bagatelizowano znaczenie portu natowskiego w Polsce. To ogromne wzmocnienie terenów wiejskich, mieszkańcy tych terenów będą mieli nawet o pół godziny drogi bliżej do pracy. Skorzysta na tym cały region

Co konkretnie powstanie w „Kaszubii”? Mówi się o kilku dolinach 

Dokładnie założenia Zielonego Okręgu Przemysłowego wyjaśniał Maciej Samsonowicz, doradca ministra obrony narodowej, który jest autorem wizji projektu „Kaszubia”. Jak zaznaczał, zespół w ramach Paktu dla Bezpieczeństwa Polski - Pomorze Środkowe, w którym pracuje, przygotował już zestaw rekomendacji do zmian infrastrukturalnych dla nowych inwestycji

- Pracujemy równolegle, wiemy, które inwestycje muszą być realizowane ze względu na obronność, ale też chcemy, aby te inwestycje pracowały w regionie dla gospodarki - mówił Maciej Samsonowicz. - W przyszłym roku misja specjalnych stref ekonomicznych dobiega końca i albo zdefiniujemy je na nowo albo ta historia się zakończy. A tak nie może się stać. Stąd ewolucja w okręgi przemysłowe. Taniej energii na Pomorzu będzie coraz więcej. Najpierw będą uruchamiane morskie farmy wiatrowe, a później elektrownia jądrowa. Na to musi się nałożyć plan uzyskania inwestorów, którzy muszą wiedzieć, gdzie mają lokować swoje inwestycje. Już dzisiaj musimy znaleźć tereny, uzbroić je i przygotować pod inwestycje. Tego bez samorządów nie jesteśmy w stanie zrobić. Ta praca startuje od przyszłego tygodnia, niedługo później powołany zostanie specjalny zespół do realizacji tego okręgu przemysłowego. W mojej ocenie w ciągu dwóch lat powstaną plany i zostaną wskazane konkretne lokalizacje. Równolegle będą odbywać się spotkania z firmami i instytucjami.  

Według założeń w „Kaszubii” powstać może m.in. dolina technologii podwójnego zastosowania, dolina technologiczna czy wodorowa. Pierwsze inwestycje mogą powstać w ciągu najbliższych trzech lat.  

- Dzisiaj technologie dronowe wypierają co do zasady inne, bo są bezpieczniejsze - zaznaczał Maciej Samsonowicz. - Drony potrzebne są do zabezpieczania morskich farm wiatrowych. Gdzie je przetestować, jeśli nie na morzu lub w pobliżu morza? Data center również nie jest niemożliwe do zrealizowania. Do tego potrzeba dużo prądu, a on tutaj będzie. Są gotowe projekty, które Ukraińcy chcą przenieść do Polski. Zapraszamy na Pomorze, gdzie będzie tani prąd i infrastruktura. Co do doliny technologicznej, jeśli nie zbudujemy tutaj przestrzeni na gigantyczne ilości serwerów m.in. do prac nad sztuczną inteligencją, to te miejsca znajdą się zagranicą. Zielona huta również nie jest utopią. Tak jak kiedyś wszystko było na Śląsku, tak teraz wszystko będzie wędrowało na Pomorze, bo tutaj będzie tania energia. To szansa, której jako region nie możemy zmarnować. Chciałbym, żeby w ciągu najbliższych trzech lat powstały tutaj pierwsze duże inwestycje, ale żeby to się wydarzyło trzeba zabrać się do pracy. I to się właśnie dzieje - zakończył. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Simion wygrywa I turę wyborów w Rumunii

Komentarze

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze!
Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA i obowiązują na niej polityka prywatności oraz warunki korzystania z usługi firmy Google. Dodając komentarz, akceptujesz regulamin oraz Politykę Prywatności.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl