Po niemal dwóch tygodniach opłakiwania królowej Elżbiety II, Meghan Markle i książę Harry udają się do domu w Montecito w Kalifornii. Jak informują media, mieli odlecieć niemal natychmiast po uroczystościach pogrzebowych monarchini, jeszcze w poniedziałek.
Co jest powodem szybkiego wyjazdu Meghan i Harrego?
Powodem pospiesznego powrotu do USA nie były jednak napięcia w rodzinie królewskiej. Para mocno tęskniła za swoimi dziećmi, trzyletnim Archiem i roczną Lilibet, których nie widziała już niemal trzy tygodnie, a które przez ten czas pozostawały pod opieką niani i babci - Dorii Ragland.
"Meghan i Harry przygotowują się do powrotu do Montecito, gdzie ponownie zobaczą się z Archiem i Lilibet, niemal natychmiast po pogrzebie w poniedziałek" – podało źródło tygodnika "Us Weekly". "To najdłuższy czas, kiedy byli z dala od swoich dzieci" - dodaje. "Tęsknili za dziećmi jak szaleni i codziennie widzieli je przez FaceTiming, ale nie mogą się doczekać, aby zobaczyć je na żywo i przytulić po trudnych tygodniach" – czytamy w artykule.
lena
