Do zajść doszło po tym jak policja aresztowała szefów przestępczych organizacji podczas akcji przeprowadzonej w trakcie spotkania dwóch gangów w stanie Jalisco. W trakcie operacji miało dojść do strzelaniny, co spowodowało „reakcję w postaci fali podpaleń nie tylko w Jalisco, ale także w Guanajuato” – powiedział prezydent Meksyku Andres Manuel Obrador.
Z kolei gubernator stanu Jalisco, Enrique Alfaro, poinformował, że podczas nalotu zatrzymano pięć osób, a jeden podejrzany został zabity.
Doniesienia lokalnych władz znajdują potwierdzenie w reakcji konsulatu USA w Guadalajarze, stolicy stanu Jalisco, który zalecił swoim pracownikom, aby „podążyli za radą władz lokalnych i schronili się do odwołania”. „Lokalne władze i media donoszą o wielokrotnych blokadach dróg, płonących pojazdach i strzelaninach między meksykańskimi siłami bezpieczeństwa a nieokreślonymi elementami przestępczymi w różnych częściach obszaru metropolitalnego Guadalajara” – oświadczył konsulat.
Reakcja karteli może być próbą powstrzymania władz przed transportem schwytanych bossów i późniejszego ich odbicia.
Guanajuato, w którym doszło do podpaleń, to scena krwawego konfliktu między kartelem Sinaloa, a Jalisco. Ten ostatni jest – według Departamentu Sprawiedliwości USA – „jedną z pięciu najniebezpieczniejszych międzynarodowych organizacji przestępczych na świecie. Jeden z liderów tego kartelu, Nemesio Oseguera, „El Mencho”, jest jedną z najbardziej poszukiwanych osób przez władze meksykańskie i amerykańskie.
W maju władze meksykańskie ogłosiły, że schwytały przywódcę kartelu Jalisco, Francisco Javiera Rodrigueza Hernandeza, znanego jako „El Señorón”, „XL” lub „Frank”.
Wojny karteli narkotykowych to istna plaga nawiedzająca Meksyk. Od 2006 r., kiedy to rząd rozpoczął operację antynarkotykową z udziałem wojsk federalnych, narastająca spirala przemocy pochłonęła życie 340 tys. osób.
Źródło: CBS News
