Wnioski z ich badań postawią zapewne na równe nogi niejednego pana w tak zwanym średnim wieku. Okazuje się bowiem, że dla faceta życie zaczyna się po 48 latach od urodzenia.
Kiedy nagle stwierdzasz, że skóra, fura i komóra już nie cieszą jak kiedyś, żona staje się jakby jakaś obca, a nawet seks wydaje się banalny, to nie musi wcale oznaczać, że oto dopadł cię jakiś kryzys wieku średniego. Po prostu jesteś jeszcze za młody, żeby być naprawdę szczęśliwy - twierdzą naukowcy.
Z ich ustaleń wynika, że mężczyźni po 48. roku życia są zdecydowanie bardziej szczęśliwsi niż kobiety w tym samym wieku. Mało tego, są nawet w lepszym nastroju od 20-letnich młokosów, których dobre samopoczucie pryska jak bańka mydlana, gdy tylko uświadamiają sobie, że rozpoczynają właśnie odliczanie do trzydziestki.
Uczeni twierdzą, że stan szczęśliwości 48-latków wynika głównie z tego, że mają oni już ustabilizowaną sytuację życiową. Zarabiają więcej, karierę już zrobili, mają zwykle poukładane życie osobiste. Często wtedy decydują się na małżeństwo z dużo młodszymi od siebie partnerkami, co jeszcze bardziej podnosi poziom ich samozadowolenia.
Dwudziestoletni mężczyzna jest bardziej niezadowolony z życia niż kobieta w tym samym wieku. Jest sfrustrowany najczęściej niskimi zarobkami, pogonią za lepszą pracą, brakiem czasu na relaks.
Po ukończeniu 34 lat mężczyźni, którzy dotąd byli w wolnych związkach, zaczynają wreszcie odczuwać silną potrzebę zawarcia małżeństwa. Później ich satysfakcja i zadowolenie z życia rośnie właśnie z racji posiadania rodziny i dzieci.
Sytuacja samozadowolenia kobiet wygląda zupełnie inaczej niż w przypadku płci brzydkiej. Panie są najszczęśliwsze w wieku około 20 lat. Poziom radości zaczyna u nich spadać po trzydziestce.
Co ciekawe, obie płcie wraz z wiekiem nie zmieniają jednak swojego zdania w sprawie uczuć do bliskiej osoby. Zarówno mężczyźni, jak i kobiety, bez względu na wiek, chcą tak naprawdę tego samego - szczęśliwej miłości. Dziewięć na dziesięć osób - jak wynika z badań - pragnie też naprawdę szczęśliwego małżeństwa.
- Wraz z postępującym wiekiem mężczyźni czują się coraz bardziej spełnieni. Realizują swoje marzenia, aspiracje. Cieszy ich także rodzina, co sprawia, że są szczęśliwi praktycznie za dwóch - mówi z całym przekonaniem Anke Plangol, współautorka badań z wydziału nauk o społeczeństwie i polityce Uniwersytetu Cambridge.