Spis treści
Mężczyzna jest oskarżony o morderstwo swojej dwuletniej córki Nikki Curtis, ale utrzymywał, że jest niewinny. W 2002 roku stwierdził, że jego córka była nieprzytomna i zabrał ją do szpitala. Mówił, że spadła z łóżka w domu w Palestynie w Teksasie.
Tajemnicze obrażenia na ciele
W trakcie procesu lekarze przedstawiali dowody, że śmierć Nikki była spowodowana przez obrażenia w wyniku uderzania nią o podłogę.
Roberson miał dostać śmiertelny zastrzyk, ale na kilka godzin przed egzekucją interweniował Sąd Najwyższy i przedłużył jego życie. Obecnie toczy się zacięta batalia prawna, w której grupa teksańskich prawników i ekspertów medycznych walczy o uratowanie Robersona.
Pobicie, czy zapalenie płuc?
Twierdzą, że wyrok skazujący opierał się na błędnych dowodach, a te nowe wskazują, że jego córka zmarła z powodu powikłań związanych z zapaleniem płuc.
W 2002 roku, mimo słów Robersona, że jego córka ma gorączkę i spadła z łóżka, medycy uznali na podstawie obrażeń na jej ciele, że była molestowana. Lekarze zauważyli wówczas, że Roberson był pozbawiony emocji, co później uznano za dowód jego winy.
Jego obrońcy twierdzili, że był to przejaw autyzmu, który przez długi czas pozostawał nierozpoznany.
