Obrońcy skazanego na karę śmierci Donalda Davida Dillbecka walczą do samego końca o wstrzymanie jego egzekucji. Morderca ma być stracony w czwartek, 23 lutego.
Wniosek do Sądu Najwyższego
Obrońcy przekonują, że mężczyzna cierpiał od dziecka na poważne problemy neurologiczne, związane z alkoholizmem jego rodziców. Adwokaci Dillbecka zwrócili się do Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych o wstrzymanie egzekucji, po tym jak kilka dni temu Sąd Najwyższy Florydy odrzucił podobny wniosek.
Z kolei biuro prokuratora generalnego Ashleya Moody'ego złożyło dokumenty wzywające Sąd Najwyższy USA do odrzucenia prośby obrońców w Dillbecka.
Gubernator wyznaczył termin
Gubernator Ron DeSantis w styczniu zatwierdził wyrok śmierci na Dillbecka i wyznaczył termin egzekucji. Jeśli zostanie ona przeprowadzona, byłoby to pierwsze stracenie skazańca na Florydzie od roku 2019, kiedy śmiertelny zastrzyk dostał morderca Gary Ray Bowles.
Po raz pierwszy Dillbeck został skazany za zabójstwo w 1979 roku po zastrzeleniu zastępcy szeryfa hrabstwa Lee na dożywocie. W 1990 roku uciekł z więzienia i w Tallahassee na Florydzie zabił podczas próby kradzieży samochodu Faye Vann. Dostał za to karę śmierci.
mm
