Nie żyje najbardziej okrutny kanadyjski seryjny morderca Robert Pickton. Miał 74 lata i zginął po ataku innego więźnia.
Szczątki ofiar dawał świniom
Pickton zwabiał ofiary na swoją farmę świń, zabijał i a ich szczątkami karmił swoje zwierzęta. W 2007 skazano go za sześć morderstw. Odsiadywał dożywocie w Port-Cartier w prowincji Quebec.
Podczas śledztwa wyszło na jaw, że morderca hodował świnie w pobliskim Port Coquitlam. Tam też znaleziono szczątki 33 kobiet. Pickton jednak przyznał się do zabicia aż 49 kobiet podczas rozmowy z tajnym funkcjonariuszem policji w celi więziennej.
Było to największe śledztwo dotyczące seryjnego mordercy w historii Kanady, a farma świń Picktona stała się największym miejscem zbrodni w historii tego kraju.
Nie dokończył wyroku
Cynthia Cardinal, której siostra Georgina Papin została zamordowana przez Picktona, powiedziała po śmierci zbrodniarza, że jest „naprawdę szczęśliwa”, ale zauważyła jednocześnie, że jest „smutna”, bo morderca powinien za kratami dożyć swoich dni.
Z kolei Michele Pineault, matka Stephanie Lane, która zginęła w wieku 20 lat, ale za której śmierć Picktona nie postawiono zarzutów, powiedziała, że była „uszczęśliwiona” śmiercią „tego zwierzęcia”.
W 2016 r. opublikowano książkę, którą miał napisać Pickton. Przemycono ją z więzienia, a potem została wystawiona do sprzedaży na Amazon. Szybko jednak została wycofana po gniewie opinii publicznej.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
