We wtorek w poznańskim Sądzie Apelacyjnym zapadł wyrok w sprawie miasto Poznań kontra kluby erotyczne, które działają w obrębie Starego Rynku. Po raz kolejny porażkę poniosły władze miasta.
Zobacz: Miasto odwołało się od wyroku sądu I instancji w sprawie klubów go-go
- Zarzuty podniesione przez miasto Poznań w apelacji nie zasługiwały na uwzględnienie. Pozwane spółki prowadzą działalność, która nie zmierza do tworzenia jakichkolwiek twierdzeń lub opinii odnoszących się do miasta Poznań. Pozwane spółki podejmują działania tylko i wyłącznie dlatego, że uważają, iż mieszczą się w ramach dozwolonej działalności gospodarczej, którą chcą prowadzić. To, czy te działania są zgodne z prawem, podlega ocenie organów właściwych do orzekania w sprawach naruszeń tych przepisów - uzasadnił sędzia Jerzy Geisler. I dodał: - Wynika z tego, że właściwym środkiem przeciwdziałania działalności gospodarczej z naruszeniem przepisów nie jest powództwo ochrony dóbr osobistych gminy miasta Poznań, gdyż do ich naruszenia w takiej sytuacji nie dochodzi, lecz egzekwowanie tych przepisów przez powołane do tego organy.
Historia sporu sięga 2016 roku. Wówczas prezydent Jacek Jaśkowiak uznał, że obecność i funkcjonowanie klubów go-go narusza dobro miasta i źle wpływa na jego wizerunek. Proces przed sądem pierwszej instancji rozpoczął się w sierpniu 2017 roku, a władze miasta domagały się zasądzenia po pół miliona złotych dla Stowarzyszenia Wspierania Transplantacji Szpiku i Onkologii Dziecięcej „Dzieciaki Chojraki” przy ul. Szpitalnej oraz Stowarzyszenia na Rzecz Osób Niepełnosprawnych „Równy Start” ul. Św. Rocha. Po kilku miesiącach rozpatrywania sprawy, sąd wydał wyrok, który okazał się niekorzystny dla władz Poznania.
Czytaj też: Stary Rynek: Koniec z nagabywaniem przez panie z parasolkami? Poznań pracuje nad uchwałą w tej sprawie
- Czyny i zdarzenia, o których mówiło powództwo nie zostały udowodnione lub nie naruszają dóbr osobistych miasta Poznań – argumentowała wówczas sędzia Agnieszka Wieczorek.
Miasto odwołało się od tego wyroku, a właśnie we wtorek sąd drugiej instancji oddalił apelację. Co więcej uznał, że pozew miasta, był chybiony.
Wcześniej połowicznie sądową batalię z klubem go-go wygrał Wrocław. W tamtej sprawie sąd pierwszej instancji uznał, że nagabywanie przechodniów przez panie z różowymi parasolkami, czy spożywanie alkoholu po zawyżonych cenach negatywnie wpływa na wizerunek stolicy Dolnego Śląska. Od wyroku odwołała się jedna z trzech pozwanych firm, która ostatecznie wygrała apelację.
POLECAMY:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
