W kaplicy na cmentarzu komunalnym przy Wojska Polskiego w Sosnowcu zebrała się grupa żałobników, żegnających po raz ostatni Natana Gajka. Chłopiec od ponad trzech lat zmagał się z neuroblastomą. W nocy z 9 na 10 kwietnia tę walkę przegrał. Historię chłopca, znanego w internecie jako Pan Torpeda, śledził cały kraj. Zgodnie z życzeniem rodziny zmarłego, zebrani ubrali się nie na czarno, lecz na niebiesko. Kolor ten też dominował na wstęgach wieńców, składanych przed urną z prochami chłopca.
ZOBACZ ZDJĘCIA
Chłopca żegnali nie tylko najbliżsi, ale także mieszkańcy Sosnowca, pragnący swoją obecnością oddać hołd zmarłemu. Wśród uczestników ceremonii znaleźli się między innymi: prezydent Sosnowca, Arkadiusz Chęciński, poseł Mateusz Bochenek i reprezentacja Komendy Ochotniczej Straży Pożarnej w Sosnowcu-Cieślach.
- Natana gościliśmy w zeszłym roku na organizowanym przez nas pikniku z okazji Dnia Dziecka. Pomagaliśmy w zbiórkach na jego rzecz. To straszna chwila dla nas wszystkich, odczuwamy żal i ogromną gorycz - mówi jeden ze strażaków.
W wygłoszonej na pogrzebie laudacji mistrz ceremonii wspominał życie chłopca - jego historię, pasje, wszystko, co stało się jego udziałem w ostatnich miesiącach życia.
- Natan kochał żyć. Był pogodny i z pokorą przyjmował ból, którym obdarzyła go choroba. Nie narzekał, nawet wtedy, gdy było bardzo źle. Walczył jak prawdziwy wojownik. Nigdy się nie poddawał, chciał tylko być zdrowy dla Mamy, Taty i Brata. Odszedł zdecydowanie przedwcześnie w wieku 7 lat, uświadamiając Nam jak kruche i nieprzewidywalne jest nasze życie - wspominał Szymon Widera, mistrz ceremonii.
Po pożegnaniu w kaplicy, kondukt żałobny udał się na miejsce ostatniego spoczynku chłopca. Umieszczeniu urny w mogile wtórował dźwięk syren strażackich. Na grobie złożono wieńce, wśród nich znalazła się także uszyta z włóczki zabawkowa torpeda, ostatni prezent od utworzonej na Twitterze grupy #TeamTorpeda.
Pamięć Natana została uczczona minutą ciszy i wypuszczeniem w niebo niebieskich balonów.
