Miłość od pierwszego zdjęcia, walka z rakiem i głos w sprawach kobiet. Kim jest Małgorzata Trzaskowska?

Małgorzata Trzaskowska pochodzi z Rybnika i jest dumną Ślązaczką pomimo tego, że od wielu lat mieszka w Warszawie. Urodziła się w 1978 roku. Jej dziadkowie pochodzili z Pomorza i Wołynia. Ma brata i siostrę bliźniaczkę.

Z wykształcenia jest ekonomistką – ukończyła krakowski Uniwersytet Ekonomiczny, studiowała również na Akademii Ekonomicznej w Katowicach. Po przeprowadzce do stolicy pracowała m.in. w warszawskim ratuszu. Zajmowała się tam promocją miasta oraz rozwojem gospodarczym.

Rafał Trzaskowski – jeden z najprzystojniejszych polskich polityków zawrócił głowie swojej żonie, nie widząc jej nawet na oczy. Jak to się stało?

Oglądałam zdjęcia mojego brata ze studiów i na jednym z nich zobaczyłam chłopaka, który mnie zaciekawił – mówiła Małgorzata w wywiadzie dla magazynu Vogue.

Dodała również, że:

Później przyjechałam do brata na zakończenie roku kolegium europejskiego na Natolinie. Zobaczyłam z daleka Rafała i w mojej głowie pojawiła się, zupełnie nie wiem skąd, myśl: „To będzie mój mąż”. Sama się wtedy śmiałam z tego dziwnego przeczucia...

Para postanowiła być razem pomimo kilometrów, jakie ich dzieliły. Jak widać, miłość na odległość istnieje, a Trzaskowscy są na to świetnym dowodem. Jak tylko Małgorzata skończyła studia, na stałe przeniosła się do Warszawy i wyszła za mąż za ukochanego. Pobrali się w 2002 roku.

Dzisiaj są ze sobą ponad 20 lat i wspólnie wychowują dwójkę dzieci.

Podczas jednego ze spotkań z wyborcami, Małgorzata przyznała, że walczyła z rakiem piersi, a choroba wywróciła jej życie do góry nogami:

Ostatnie pięć lat były dla mnie pełne wyzwań. Dzieci zdawały egzaminy, ja rozwijałam swój projekt, a potem zdiagnozowano u mnie raka piersi. Guz urósł w zaledwie pół roku od ostatniej kontroli. Musiałam zawalczyć o zdrowie. To były traumatyczne i długie miesiące. Czekanie na wyniki, tysiące scenariuszy w głowie i strach przed tym, co będzie jutro. Ale udało się dzięki profilaktyce" – napisała na Instagramie.

Małgorzata Trzaskowska otworzyła się na temat swoich osobistych doświadczeń, wyznając, że dwukrotnie poroniła. Podkreśliła również, że w obliczu dzisiejszych regulacji prawnych nie podjęłaby kolejnej próby zajścia w ciążę.

Historia Trzaskowskiej mocno ukształtowała jej poglądy i zachowanie. To, co wyróżnia ją, to jej umiejętność budowania relacji i bliskości. Kobiety ją słuchają, bo czują, że mówi ich językiem – nie z pozycji wyższości, ale partnerstwa. Wspierała kobiety podczas protestów, wyrażała solidarność z tymi, które walczyły o swoje prawa. Ale zawsze robiła to z klasą – bez agresji, bez osądzania, z uważnością na drugiego człowieka.

Koncentruje swoje działania społeczne wokół trzech kluczowych filarów: praw kobiet, edukacji oraz wyrównywania szans. Przez lata, także w okresie poprzedzającym wybory prezydenckie, konsekwentnie wyrażała swoje stanowisko w rozmaitych kwestiach, aktywnie uczestnicząc, chociażby w czarnych protestach.

Długo nie zabierałam głosu, bo cenię sobie swoją prywatność [...]. Czasy są jednak wyjątkowe i dziś naszym obywatelskim obowiązkiem jest angażowanie się w sprawy zasadnicze, choćby poprzez udział w demonstracjach w obronie konstytucji, czy praw kobiet – wyjaśniała w rozmowie z Vogue w 2018 r.

Pomimo tego, że sama wywodzi się z rodziny, która jest związana z kościołem, to ona zamierza dać wybór swoim dzieciom.

To dla mnie ważna sprawa. Dzieci w przyszłości same zdecydują o swojej relacji z Kościołem – powiedziała portalowi rybnik.naszemiasto.pl, tłumacząc, że wychowuje je tak, by „wartości wynosiły z domu, a przykazania i prawdy wiary miały w sercu”.

W świecie polityki i mediów, gdzie wizerunek często przysłania prawdę, Małgorzata Trzaskowska zachowuje autentyczność. Nie gra kogoś, kim nie jest. I może właśnie dlatego budzi sympatię – bo nie próbuje nikogo przekonywać na siłę, nie potrzebuje wielkich słów ani gestów. Jest prawdziwa – jako kobieta, matka, partnerka, obywatelka.

Małgorzata Trzaskowska pokazuje, że siła kobiety nie zawsze musi być spektakularna. Czasem objawia się w cichym uporze, w codziennej walce o swoje zdrowie, dzieci, relacje i przekonania. To nie „pierwsza dama” na pokaz, ale pierwsza kobieta w wielu sercach – tych, które potrzebują autentyczności bardziej niż blichtru.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Stronę Kobiet codziennie.