Spis treści
Karolina Szostak obecna jest w polskim show-biznesie niemal od 30 lat. Od samego początku kariery związana jest z telewizją Polsat, w której pracuje jako dziennikarka sportowa. Widzowie zamiast jej fachowości bardziej dostrzegają zmiany w wizerunku, a konkretnie w jej wadze. W najnowszym wywiadzie gwiazda opowiedziała o swojej metamorfozie.
Karolina Szostak chudła i tyła. Oto jej metamorfoza
Karolina Szostak od lat zmaga się z wahaniami wagi, które spowodowane są nie tylko jej chorobą, ale także nieprawidłowym odżywianiem i stylem życia. Niecałe 10 lat temu wszyscy byli zachwyceni jej metamorfozą. Gwiazda schudła ponad 30 kilogramów – było to efektem konsultacji z lekarzem i zastosowaniem diety doktor Dąbrowskiej. Wówczas celebrytka pochwaliła się efektem przed i po widocznym na zdjęciach w jej mediach społecznościowych:
„Nie chodzi o to, ile kto waży i jak wygląda, tylko jaką ma energię”. Karolina Szostak mówi o swojej wadze
Karolina Szostak udzieliła wywiadu dla VIVA!, w którym dosadnie mówi, co sądzi o swojej wadze i dlaczego przeszła na dietę. Wspomniała, że wcale nie chodziło o jej wygląd, a przede wszystkim o zdrowie, a najważniejsza jest akceptacja samej siebie:
Nie chce mi się słuchać: „Oooo, jakoś inaczej wyglądasz! Przytyłaś? No i co? Chora jesteś? Masz insulinooporność? A co robisz?” Wszystko jedno, czy jestem mniejsza, większa, grubsza, chudsza. Jeśli chodzę z podniesioną głową, uśmiecham się do ludzi, ludzie to odwzajemniają – mówiła w wywiadzie dla VIVY!
W tym samym wywiadzie wspomniała również o hejcie, który ją spotkał:
Uważam hejt za patologię, a z patologią należy walczyć. Hejterzy nie przyjmują do wiadomości, że otyłość mogą wywoływać choroby cywilizacyjne: cukrzyca, depresja, zaburzenia hormonalne i wiele innych. Jedyny obraz, jaki mają w głowie, to osobę jedzącą od rana do wieczora ciastka i torty. Od dziecka nie jem słodyczy, bo nie lubię. Moja mama nie jadała i nigdy mnie tym nie karmiła. Czekolada nie jest dla mnie żadnym rarytasem ani smakołykiem.
Karolina Szostak apeluje, aby akceptować siebie
Szostak powiedziała, że nie jest osobą, która się objada, a słodycze są w jej codziennym menu. Ona nawet nie przepada za czekoladą. Zaapelowała do swoich fanów, aby skupili się na sobie i tym jakimi są ludźmi:
Zwracam się do kobiet i do mężczyzn – trzeba siebie akceptować, kochać. Otyłość jest problemem, ponieważ jest chorobą, a każdy proces leczenia trwa. Wymaga czasu, cierpliwości, wytrwałości. Nie każdy tyje czy puchnie od nadmiernego jedzenia czy źle zbilansowanej diety. Mamy różne genetyczne predyspozycje. Jedni są chudzi od urodzenia i umrą chudzi, inni tyją i chudną, a jeszcze inni są grubi od dziecka do dorosłości, robią operacje bariatryczne i stosują różne leki – mówiła w tym samym wywiadzie.
Jak dba o siebie Karolina Szostak?
Karolina Szostak od jakiegoś czasu znalazła sposób na lepsze samopoczucie – zaczęła chodzić na pilates.
Zapisałam się na pilates. Poszłam raz na próbę. Potem drugi, trzeci, czwarty, piąty. Zakochałam się, to jest genialne! Można się porozciągać, wzmocnić mięśnie, wysmuklić sylwetkę.
W świecie, w którym kobiece ciało wciąż bywa oceniane bardziej niż kompetencje, Karolina Szostak z odwagą mówi o swojej drodze – pełnej wyzwań, zmagań i przemian. Pokazuje, że prawdziwa zmiana zaczyna się nie w rozmiarze, lecz w świadomości. I tego warto się od niej nauczyć.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Stronę Kobiet codziennie.
