Na pytanie o porównanie wyników matur "rok do roku", Przemysław Czarnek odpowiedział Dorocie Kani:
- Myślę, że tego typu oceny nie są nigdy sprawiedliwe, bo matura każdego roku jest inna. Inne są zadania, inny jest poziom trudności, (...) ale siłą rzeczy porównujemy - zaznaczył minister.
- Te matury wypadły lepiej niż te ubiegłoroczne. Przewidywaliśmy zresztą to z kilku powodów. Po pierwsze, było to już rok [nauki] stacjonarny, więc maturzyści przygotowywali się do matur w szkołach wraz ze swoimi nauczycielami w normalnym trybie stacjonarnym - zaznaczył Czarnek.
- Pamiętajmy, że poprzedni rok, to był rok w większości w "trybie zdalnym" i siłą rzeczy, to przygotowywanie się do matur spoczywało głównie na samych uczniach, ewentualnie na uczniach i ich korepetytorach - przekazał szef resortu edukacji. - W tym roku było łatwiej pod tym względem - dodał informując, że przygotowania do matur z nauczycielami w trybie stacjonarnym głównie wpłynęły na lepsze wyniki egzaminu dojrzałości w tym roku.
- Pamiętajmy, że te matury odbywały się według tych samych wymogów egzaminacyjnych, które ustanowiliśmy 16 grudnia 2020 roku, ograniczając nieco zakres materiału koniecznego do zdania matury, a to właśnie ze względu na pandemie koronawirusa i naukę zdalną, która wówczas panowała. Z tego powodu ten wynik jest inny niż 2 lata temu, ale lepszy niż rok temu - zaznaczył minister.
Od 8:30 maturzyści mogą zaznajomić się z wynikami swoich egzaminów. Mogą je sprawdzić w systemie internetowym. Wyniki są także na świadectwie dojrzałości, które dzisiaj mogą odebrać w szkołach. W maju matury napisało ponad 289 tysięcy tegorocznych absolwentów liceów i techników. Razem z nimi polskie egzaminy zdawało także 41 obywateli Ukrainy, którzy przyjechali do Polski po ataku Rosji na Ukrainę.
Osoby, które nie zdały egzaminu z jednego przedmiotu, będą miały szansę na poprawkę w sierpniu i na udział we wrześniowej rekrutacji na studia.
Źródło: Polskie Radio 24
rs
