Szef MF tłumaczył dlaczego rząd zdecydował się na usunięcie możliwości odliczania od podatku składki zdrowotnej. - Po pandemii trzeba zwiększyć finansowanie ochrony zdrowia, dlatego nie możemy już odliczyć składki zdrowotnej. Na tym tracimy wszyscy – powiedział Kościński.
Minister finansów dodał jednocześnie, że brak możliwości odliczenia składki zdrowotnej jest skompensowany znaczną podwyżką tzw. kwoty wolnej od podatku, która od 1 stycznia 2022 roku wynosi 30 tys. złotych.
Kościński skomentował także zamieszanie z tzw. ulgą dla klasy średniej i niższymi pensjami wypłaconymi w styczniu niektórym nauczycielom czy funkcjonariuszom służb. Szef resortu finansów tłumaczył, że ulga dla klasy średniej została wprowadzona z myślą o pracownikach zarabiających pomiędzy 5 700 a 12 800 zł brutto miesięcznie. Dzięki tej uldze osoby o takich dochodach nie tracą ani złotówki, zapewnił minister. Kościński dodał, że niektórzy nauczyciele pracujący u wielu pracodawców nie złożyli deklaracji PIT-2, inni podpisali z kolei oświadczenie o rezygnacji z ulgi dla klasy średniej. W tych sytuacjach okazało się, że faktycznie pensje były niższe.
By do wypłaty niższych pensji już nie dochodziło minister finansów wydał w piątek rozporządzenie, które powinno zapewnić, że zaliczki na podatek będą już naliczane poprawnie, bez obniżania pensji.
- Naszym celem jest to, by każdy zarabiający do 12 800 zł nie stracił – zapewnił minister Kościński.
Szef MF przyznał, że jego resort nie wziął pod uwagę, że spora grupa nauczycieli pracuje w różnych miejscach i nie zawsze składa deklarację PIT-2.
Pytany o sprawę emerytur Kościński potwierdził, że osoby z emeryturami do kwoty 12 800 zł brutto nie stracą na Polskim Ładzie.
