- Trzeba ten dialog kontynuować (...) także w formie dalszej pracy i wypracowaniu takich rozwiązań systemowych, które na dłuższą metę pozwolą na to, żeby polskie rolnictwo wzmocnić. Wzmocnić w kontekście tej konkurencji z Ukrainą - powiedziała we wtorek na przejściu granicznym w Medyce przed spotkaniem z protestującymi rolnikami minister rolnictwa i rozwoju wsi Anna Gembicka.
Przypomniała, że na stronie internetowej MRiRW we wtorek została umieszczona informacja ws. firm importujących zboże z Ukrainy.
- Wiem, że to było oczekiwane i uważam, że po prostu trzeba było to zrobić, żeby ten temat już zamknąć - podkreśliła.
- Teraz przed nami kolejne kwestie i mam nadzieję, że to dzisiejsze spotkanie będzie owocne, że po prostu uda nam się wypracować pewne rozwiązania - wskazała szefowa resortu rolnictwa.
- Z tego, co widziałam ze zgłoszenia do urzędu, to były trzy główne postulaty, więc będziemy o tym za chwilę rozmawiać postulat po postulacie - zapowiedziała.
Obecny na spotkaniu organizator protestu Roman Kondrów z organizacji "Oszukana wieś" przekazał PAP, że protest zakończy się, jeśli "te trzy postulaty (...) będą zrealizowane".
- Dopłata do (...) kukurydzy – stricte Podkarpacie i Lubelszczyzna, gdzie najwięcej "się rozlało" tego ukraińskiego zboża. Drugi postulat: przywrócenie kredytów płynnościowych. I trzeci: podatek rolny na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie żeby został na tych samych stawkach - poinformował Kondrów.

W poniedziałek rolnicy z organizacji "Oszukana wieś" rozpoczęli całodobową blokadę przejścia granicznego w Medyce na Podkarpaciu, która ma potrwać do 3 stycznia 2024 r. Rolnicy blokowali przejście graniczne już od czwartku, ale protest był prowadzony w godzinach od 9 do 20.
Rolnicy przyłączyli się do trwającego od 6 listopada protestu przewoźników na polsko-ukraińskiej granicy, którzy blokują przejścia graniczne w Korczowej oraz Dorohusku w woj. lubelskim. Domagają się m.in. dopłat do skupu kukurydzy, utrzymania podatku rolniczego na poziomie tegorocznym oraz kontynuowania kredytów płynnościowych.
Protestujący w Medyce przepuszczają auta osobowe, autokary oraz TIR-y, ale tylko z pomocą humanitarną i sprzętem wojskowym. Nie wykluczają jednak zaostrzenia protestu.

Przewoźnicy protestujący na przejściach z Ukrainą w Dorohusku i Hrebennem (woj. lubelskie) oraz w Korczowej (woj. podkarpackie) domagają się m.in.:
- wprowadzenia zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz rzeczy, z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego;
- zawieszenia licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny na Ukrainie i przeprowadzenia ich kontroli.
- Jest też postulat dotyczący likwidacji tzw. elektronicznej kolejki po stronie ukraińskiej.
Minister rolnictwa i rozwoju wsi Anna Gembicka spotkała się ...
Źródło: