Ministerstwo aktywów państwowych już działa. W spółkach skarbu zaczynają się powyborcze zmiany

Jacek Klein
Przemyslaw Swiderski
Powołanie nowego rządu przyniosło nadzorczą rewolucję dla spółek państwowych. Powstało megaministerstwo aktywów państwowych, które będzie nadzorować wszystkie kluczowe spółki, w których właścicielską funkcję pełni państwo.

W ostatnich dniach stanowiska straciło dwóch wiceprezesów odpowiadających za infrastrukturę w obu portach, i to w czasie kiedy w Gdyni i Gdańsku realizowane są miliardowe inwestycje i przygotowywane są projekty nowych portów.

Wczoraj decyzją Rady Nadzorczej Zarządu Morskiego Portu Gdańsk SA z funkcji wiceprezesa zarządu/dyrektora ds. infrastruktury odwołany został Marcin Osowski.

Wcześniej, niecałe dwa tygodnie temu decyzją Rady Nadzorczej Zarządu Morskiego Portu Gdynia SA z funkcji wiceprezesa zarządu/dyrektora ds. infrastruktury i zarządzania majątkiem odwołany został Grzegorz Dyrmo.

W obu przypadkach nie podano powodów odwołania. Nie wiadomo czy można je traktować jako zwiastun karuzeli kadrowej która prawdopodobnie rozpocznie się niebawem po wyborach i zmianach w rządzie. Wprawdzie rządząca partia się nie zmieniła, ale w samym rządzie doszło do przetasowania wpływów. Powstało ministerstwo aktywów państwowych, którego szefem został Jacek Sasin. Będzie nadzorował praktycznie wszystkie kluczowe spółki, a wartość tylko tych największych, giełdowych szacowana jest na 100 mld zł. Podlegać mu będą m.in. największe na Pomorzu Lotos, Energa, porty morskie, stocznie Wojenna czy Nauta.

Minister Jacek Sasin mówi, że jego resort ma być mechanizmem synergicznego zarządzania i koordynowania działaniami spółek. W rozmowie w Radiu ZET podkreślił, że nie potwierdza, że są planowane jakiekolwiek czystki.

Nie będzie żadnej karuzeli. Będą pewnie normalne i naturalne zmiany, bo kończą się chociażby kadencje zarządów i będą konkursy. W tych konkursach może się wszystko zdarzyć. Ja nie mogę zakładać, że wygrają konkursy ci, którzy dotychczas tymi spółkami zarządzają

- mówił Sasin.

Opozycja powątpiewa jednak w takie zapewnienia.

Z punktu widzenia jakości zarządzania zintegrowany system nadzoru właścicielskiego jest bardziej efektywny niż rozproszony - branżowy, z którym mieliśmy do czynienia przez ostatnie 4 lata, wprost nawiązujący do zjednoczeń z czasów PRL. Nadzór skoncentrowany w jednym ośrodku pozwala prowadzić jednolitą politykę wobec firm skarbu państwa wymuszająca zachowania podobne jak w sektorze prywatnym. Pytanie czy warto reaktywować ministerstwo, którego formuła mocno się już zużyła? Czy nie lepiej szukać innych rozwiązań wykorzystując doświadczenia zagraniczne, np. wykorzystując formę agencji lub funduszu?

- komentuje Tadeusz Aziewicz, poseł PO.

Jak dodaje, nie ma złudzeń, że za powołaniem resortu aktywów nie stoi chęć naprawy Rzeczypospolitej, ale chęć innego podziału tortu.

- W ramach rządzącej większości poszczególne frakcje walczą o wpływy, w tym o kontrolę nad kluczowymi spółkami. Przeczuwam, że główny powodem zmian jest scentralizowanie dystrybucji synekur, dlatego w najbliższym czasie możemy spodziewać się szeregu zmian w organach spółek - dodaje Aziewicz. - Gdybyśmy założyli, że powołanie resortu zasobów ma charakter merytoryczny to np. dla portu w Gdyni byłaby to korzystna zmiana. Na pewno trudniej byłoby uwikłać port w takie przedsięwzięcia jak finansowanie restrukturyzacji Polskiej Żeglugi Morskiej. Jednak biorąc pod uwagę to co działo się przez ostatnie cztery lata jest to wysoce ryzykowna hipoteza.

Zobacz nasz serwis o

Według raportu Najwyższej Izby Kontroli tylko w pierwszych dwóch latach poprzednich rządów PiS w 28 strategicznych spółkach Skarbu Państwa opuściło stanowiska 568 menedżerów, którym wypłacono łącznie ponad 94 mln zł.

Jedną z niechlubnych rekordzistek jest Energa SA, w której od końca 2015 roku zasiadało już ośmiu prezesów. Rekordzista kierował spółką zaledwie przez miesiąc. Po likwidacji resortu energii kierowanego przez ministra Tchórzewskiego, pod którego nadzorem były grupy energetyczne posady w tej spółce wydają się być najbardziej gorące. Na to nakłada się dodatkowo prawdopodobna porażka projektu budowy ostatniej elektrowni węglowej w Ostrołęce po tym jak z rozmów o finansowaniu wycofała się Grupa PGE.

W Lotosie od czasów przejęcia przez PiS rządów na fotelu prezesa zasiadało trzech prezesów. Od maja ubiegłego roku Grupą Lotos kieruje Mateusz Bonca. Obecnie rozstrzyga się przyszłość Lotosu, który ma zostać przejęty przez PKN Orlen kierowany przez Daniela Obajtka, nie tak dawno prezesa Energi. Gdański koncern jest przedmiotem wielkiej transakcji nie jej podmiotem.

Zobacz koniecznie:

Największy na świecie kontenerowiec MSC Gulsun o pojemności 23,756 kontenerów 20 stopowych w swoim dziewiczym rejsie wpłynął do terminalu DCT Gdańsk.

Kontenerowy gigant wpłynął do terminalu DCT Gdańsk. Kontener...

TOP 100 POMORSKICH FIRM - RAPORT:

POLECAMY NA STREFIE BIZNESU:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na i.pl Portal i.pl