Ministerstwo Rozwoju i Technologii przestrzega przed fake newsami. Na czym polegały będą kontrole domów?

OPRAC.:
Mateusz Zbroja
Mateusz Zbroja
Ministerstwo Rozwoju i Technologii przestrzega przed nieprawdziwymi informacjami dotyczącymi kontroli domów.
Ministerstwo Rozwoju i Technologii przestrzega przed nieprawdziwymi informacjami dotyczącymi kontroli domów. fot. Sławomir Mielnik
- W związku z pojawiającymi się publikacjami dotyczącymi masowych kontroli domów, które mają wg doniesień ruszyć w najbliższych tygodniach, Główny Urząd nadzoru Budowlanego informuje, że do domów obywateli nie wejdą żadne kontrole, tak jak sugerują publikacje - przekazał Główny Urząd Nadzoru Budowlanego. Komunikat pojawił się w związku z publikacjami dotyczącymi dokładnych kontroli domów, podczas których sprawdzana miałaby być nawet grubość ścian. Ministerstwo Rozwoju i Technologii przestrzega jednak przed fake newsami.

Kontrole domów - na czym mają polegać?

W mediach pojawiły się informacje o dokładnych kontrolach domów, podczas których kontrolerzy mają sprawdzać m.in. czym je ogrzewamy i czy jest to zgodne z deklaracją złożoną do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Podczas takiej kontroli ma być również sprawdzany stan techniczny domu oraz grubość dachu i ścian.

Ministerstwo Rozwoju i Technologii wraz z Głównym Urzędem Nadzoru Budowlanego przestrzegają jednak przed licznymi fake newsami podkreślając, że "do domów nie wejdą żadne kontrole, tak jak sugerują artykuły".

- W związku z pojawiającymi się publikacjami dotyczącymi masowych kontroli domów, które mają wg doniesień ruszyć w najbliższych tygodniach, Główny Urząd nadzoru Budowlanego informuje, że do domów obywateli nie wejdą żadne kontrole, tak jak sugerują publikacje. Dane dotyczące efektywności energetycznej będą agregowane przy okazji dobrowolnej, zaplanowanej i zamówionej przez obywatela inwentaryzacji budynku, którą wykonywać będą mogły uprawnione do tego podmioty - możemy przeczytać w oficjalnym komunikacie GUNB.

Dane mają wspomóc kształtowanie polityki niskoemisyjnej

Jak przekazuje Główny Urząd Nadzoru Budowlanego "dane, które zbierane są w bazie Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków to dane, które docelowo mają wspomóc kształtowanie polityki niskoemisyjnej i pomóc polepszyć jakość powietrza w Polsce".

- Dane te mają pomóc również obywatelowi uzyskać informację zwrotną z systemu – z jakich narzędzi wsparcia, dotacji na termomodernizację budynków, wymianę źródeł ciepła czy spalania paliw na bardziej ekologiczne będzie mógł skorzystać, by jego dom był bardziej efektywny energetycznie - możemy przeczytać w oficjalnym komunikacie.

Gmina może działać na zaproszenie właściciela

Minister rozwoju i technologii Waldemar Buda podkreśla, że "od zawsze funkcjonuje obowiązek kominiarski i przy jego okazji będzie można zebrać więcej danych żeby uzupełnić ewidencję CEEB", a "gmina może działać tylko na zaproszenie właściciela".

- Wynikiem takiej, zamówionej przez obywatela, inwentaryzacji będzie uproszczony audyt energetyczny, w wyniku którego otrzyma on informację zwrotną czy jego dom jest efektywny energetycznie oraz w jakich obszarach i jakimi instrumentami wsparcia można tę efektywność energetyczną polepszyć. System ma przede wszystkim pomóc obywatelowi uzyskać informację zwrotną dotyczącą tego jakie rodzaje dotacji może uzyskać, by zredukować koszty utrzymania i polepszyć efektywność energetyczną swojej nieruchomości - mówi dalej komunikat GUNB.

Polecjaka Google News - Portal i.pl
od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na i.pl Portal i.pl