Świetna seria Polaków
W 2005 roku reprezentacja Polski startująca w składzie Mateusz Rutkowski, Marcin Bachleda, Kamil Stoch i Adam Małysz zajęła dziewiątą lokatę w drużynowych zmaganiach na skoczni dużej i szóstą (bez Rutkowskiego, za to z Robertem Mateją) na skoczni normalnej podczas MŚ odbywających się w Oberstdorfie. Były to ostatnie zawody, w których Biało-Czerwoni uplasowali się poza pierwszą piątką.
Najlepiej nasi skoczkowie spisali się w 2017 roku, kiedy to po raz pierwszy w historii (i jedyny) sięgnęli po złoty medal. Na podium, tyle że na najniższym stopniu, stawali jeszcze trzykrotnie – w 2013, 2015 i 2021 roku. Przed dwoma laty z kolei Stoch, Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł i Dawid Kubacki uplasowali się na czwartej pozycji, medal przegrywając o ledwie 10. punktów – wynik ten został uznany za rozczarowujący.
Słaba postawa Polaków w Pucharze Świata
Po dwóch latach od tamtych wydarzeń wszystko zmieniło się na tyle, że w dzisiejszym konkursie miejsce w najlepszej piątce przyjęlibyśmy jako bardzo dobry rezultat. W bieżącym sezonie Pucharu Świata w zmaganiach drużynowych Biało-Czerwoni nie spisują się bowiem najlepiej – piąta, szósta, dwukrotnie siódma i raz dziewiąta, to pozycje, jakie uzyskiwali w dotychczas przeprowadzonych zawodach. I nie ma się co oszukiwać – właśnie lokaty 6-8 najlepiej obrazują aktualną siłę polskiego teamu.
Miejsce na podium byłoby wielką sensacją, szansa na jej sprawienie jest jednak bardzo niewielka. Norwegowie, Austriacy i Niemcy radzą sobie bowiem w Trondheim do tej pory znacznie lepiej niż Polacy. O lokacie w najlepszej trójce myślą też Słoweńcy, gospodarze poprzednich mistrzostw, a przecież choćby Japończycy wcale nie mają gorszej drużyny od naszej. Chrapkę na wysoką pozycję mają także Amerykanie.
Dwadzieścia lat z medalem
Przed dwoma laty w Planicy najlepsi okazali się Słoweńcy, którzy startowali w składzie Lovro Kos, Ziga Jelar, Timi Zajc i Anże Lanisek. Na podium znaleźli się także Norwegowie (srebro wywalczyli Johann Andre Forfang, Kristoffer Eriksen Sundal, Mariusz Lindvik i Halvor Egner Granerud) oraz Austriacy (Daniel Tschofenig, Michael Hayboeck, Jan Hoerl i Stefan Kraft uzyskali brąz). Ostatni z wymienionych mogą pochwalić się znakomitą serią – od 2005 roku włącznie za każdym razem konkurs drużynowy kończyli w najlepszej trójce i wiele wskazuje na to, że podobnie będzie także i tym razem.
Czwartkowe męskie zmagania drużynowe w Trondheim na skoczni dużej zaplanowano na godzinę 16.20.
