Mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym trwają w najlepsze. W czwartek odbędzie się konkurs drużynowy mężczyzn w skokach narciarskich

Łukasz Konstanty
We wtorkowych treningach w Trondheim najlepiej z Polaków radził sobie Dawid Kubacki.
We wtorkowych treningach w Trondheim najlepiej z Polaków radził sobie Dawid Kubacki. WOJCIECH MATUSIK
Na czwartek, 6 marca, podczas odbywających się w Trondheim mistrzostw świata zaplanowano konkurs drużynowy mężczyzn w skokach narciarskich. Wśród faworytów wymieniani są Austriacy, Norwegowie i Niemcy, z kolei miejsce na podium Biało-Czerwonych byłaby dużą miłą niespodzianką.

Świetna seria Polaków

W 2005 roku reprezentacja Polski startująca w składzie Mateusz Rutkowski, Marcin Bachleda, Kamil Stoch i Adam Małysz zajęła dziewiątą lokatę w drużynowych zmaganiach na skoczni dużej i szóstą (bez Rutkowskiego, za to z Robertem Mateją) na skoczni normalnej podczas MŚ odbywających się w Oberstdorfie. Były to ostatnie zawody, w których Biało-Czerwoni uplasowali się poza pierwszą piątką.

Najlepiej nasi skoczkowie spisali się w 2017 roku, kiedy to po raz pierwszy w historii (i jedyny) sięgnęli po złoty medal. Na podium, tyle że na najniższym stopniu, stawali jeszcze trzykrotnie – w 2013, 2015 i 2021 roku. Przed dwoma laty z kolei Stoch, Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł i Dawid Kubacki uplasowali się na czwartej pozycji, medal przegrywając o ledwie 10. punktów – wynik ten został uznany za rozczarowujący.

Słaba postawa Polaków w Pucharze Świata

Po dwóch latach od tamtych wydarzeń wszystko zmieniło się na tyle, że w dzisiejszym konkursie miejsce w najlepszej piątce przyjęlibyśmy jako bardzo dobry rezultat. W bieżącym sezonie Pucharu Świata w zmaganiach drużynowych Biało-Czerwoni nie spisują się bowiem najlepiej – piąta, szósta, dwukrotnie siódma i raz dziewiąta, to pozycje, jakie uzyskiwali w dotychczas przeprowadzonych zawodach. I nie ma się co oszukiwać – właśnie lokaty 6-8 najlepiej obrazują aktualną siłę polskiego teamu.

Miejsce na podium byłoby wielką sensacją, szansa na jej sprawienie jest jednak bardzo niewielka. Norwegowie, Austriacy i Niemcy radzą sobie bowiem w Trondheim do tej pory znacznie lepiej niż Polacy. O lokacie w najlepszej trójce myślą też Słoweńcy, gospodarze poprzednich mistrzostw, a przecież choćby Japończycy wcale nie mają gorszej drużyny od naszej. Chrapkę na wysoką pozycję mają także Amerykanie.

Dwadzieścia lat z medalem

Przed dwoma laty w Planicy najlepsi okazali się Słoweńcy, którzy startowali w składzie Lovro Kos, Ziga Jelar, Timi Zajc i Anże Lanisek. Na podium znaleźli się także Norwegowie (srebro wywalczyli Johann Andre Forfang, Kristoffer Eriksen Sundal, Mariusz Lindvik i Halvor Egner Granerud) oraz Austriacy (Daniel Tschofenig, Michael Hayboeck, Jan Hoerl i Stefan Kraft uzyskali brąz). Ostatni z wymienionych mogą pochwalić się znakomitą serią – od 2005 roku włącznie za każdym razem konkurs drużynowy kończyli w najlepszej trójce i wiele wskazuje na to, że podobnie będzie także i tym razem.

Czwartkowe męskie zmagania drużynowe w Trondheim na skoczni dużej zaplanowano na godzinę 16.20.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 Ekstra - Zaskakujący finisz Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl