Na poczcie pracują więźniowie. Bo nie ma kto

Piotr Bera
brak
brak brak
- Dlaczego Poczta Polska na Brochowie nie dostarcza listów poleconych na czas? Jeden z listonoszy od dłuższego czasu jest na zwolnieniu, przez co wysłany 23 października z Wrocławia list dotarł do mnie dopiero 14 listopada. Na inne listy także trzeba długo czekać. Dlaczego tak jest? - pyta nasza Czytelniczka, pani Anna. Odpowiedzi szukał reporter Piotr Bera.

To efekt ciągłych problemów kadrowych Poczty Polskiej. Kłopoty z terminowym dostarczeniem przesyłek mają wszystkie urzędy pocztowe we Wrocławiu.
- Mogło tak się zdarzyć, że w połowie listopada klienci napotkali problemy z dostarczaniem przesyłek. Brakuje nam pracowników, ale należy pamiętać, że jeśli nadaje się przesyłkę tylko za 4 zł, to nie można się dziwić, iż w okresie przedświątecznym dłużej się czeka na list - mówi Emilia Mieszala, naczelnik Poczty Polskiej przy ul. Tarnogajskiej 67. Pod ten urząd podlega poczta przy ul. Semaforowej na Brochowie.

Poczta Polska przyznaje, że stoi przed wyzwaniem związanym z trudną sytuacją na rynku pracy. Dotyczy to zwłaszcza takich obszarów jak Dolny Śląsk, Wielkopolska, czy Warszawa. Pocztowcy przekonują, że w celu polepszenia jakości usług zatrudnili w tym roku ponad 600 osób w tym ponad 120 dotychczasowych listonoszy InPostu, którzy odeszli z firmy po tym jak wycofała się ze świadczenia usług listowych.

- Sytuacja jest dramatyczna. List polecony ekonomiczny powinien być dostarczony w ciągu trzech dni roboczych, ale obecnie jest to prawie niemożliwe. Jeśli ktoś chce teraz wysłać kartkę z życzeniami świątecznymi, to musi się przygotować na to, że dojdzie na początku 2017 r. - mówi Piotr Moniuszko, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego Pracowników Poczty. - Problem z dostarczaniem awizo do klientów wiążę się z brakiem czasu. Listonosze pracują od rana do wieczora i mają dwie możliwości: albo awizuje się przesyłki i wrzuca do skrzynek, albo doręcza się indywidualnie zaledwie 30 proc. paczek. To nie wina listonosza, że firma nie robi nic, żeby poprawić sytuację. Na poczcie przy ul. Tarnogajskiej są wielkie braki kadrowe. Ale kto chce harować i ponosić tak dużą odpowiedzialność za 1400 zł miesięcznie netto? - dodaje Moniuszko.

Poczta Polska przyznaje, że cały czas prowadzi rekrutację, w tym Ukraińców. Jednak jak pisaliśmy we wrześniu, także oni szybko rezygnowali, bo im się to nie opłacało. Teraz ratunkiem na braki kadrowe mają być... więźniowie.

Czytaj: Nawet Ukraińcy nie chcą pracować na poczcie

- Prowadzimy szeroką akcję rekrutacyjną, także pracowników czasowych, co pozwoli na sprawne obsłużenie zwiększonego ruchu świątecznego. Dodatkowo w ramach pilotażu we wrocławskiej sortowni pracuje grupa ponad trzydziestu osób z Zakładu Karnego w Strzelinie. Osadzeni pomogą firmie w opanowaniu zwiększonego ruchu paczkowego i jednocześnie zdobywają umiejętności zawodowe przydatne po odbyciu kary - tłumaczy Zbigniew Baranowski rzecznik prasowy Poczty Polskiej.

Do pracy skierowane zostaną osoby, które spełniają m.in. następujące warunki: nie są recydywistami, sprawdziły się wcześniej jako pracownicy lub wolontariusze oraz odbywają karę za lżejsze przewinienia, typu jazda pod wpływem alkoholu i niepłacenie alimentów.

Więźniowie przeszli wielostopniową weryfikację - CZYTAJ NA KOLEJNEJ STRONIE

- Więźniowie przeszli wielostopniową weryfikację oraz mają pozytywną ocenę postępów w procesie resocjalizacji. Osoby skierowane do pracy w Poczcie Polskiej znajdą zatrudnienie w Wydziale Ekspedycyjno-Rozdzielczym we Wrocławiu i będą zajmowały się głównie załadunkiem i rozładunkiem samochodów oraz sortowaniem przesyłek o dużych gabarytach. Nie będą doręczać żadnych przesyłek ani opracowywać listów - dodaje Baranowski.

To, zdaniem samych pracowników i tak nie rozwiąże problemu, bo od dawna jest taki sam - zbyt niskie zarobki.

- Pracodawca podniósł płace o 250 zł brutto, ale od 1 stycznia tego roku wskutek wdrożenia zbiorowego układu pracy zlikwidowano premie, które wynosiły nawet 300 zł. De facto zarabiamy teraz mniej, niż przed podwyżką. Te pieniądze otrzymali pracownicy zarabiający mniej niż 4 tys. zł brutto, czyli 80 proc. kadry. To karygodny błąd. Identyczną podwyżkę dostali ci zarabiający głodową stawkę, i ci otrzymujący 3,5 tys. zł. A najgorzej zarabiają pracownicy fizyczni, którzy wylewają siódme poty. Administracja siedzi i kasuje dwa razy więcej - żali się Moniuszko.

Przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego Pracowników Poczty alarmuje, że w przyszłym roku będzie jeszcze gorzej.

- Otrzymaliśmy projekt funduszu wynagrodzeń na 2017. Podwyżek nie będzie, a pracownicy będą dalej odchodzić. Obecnie we Wrocławiu pracuje ok. 400 listonoszy, a co najmniej 20 z wieloletnim stażem już zapowiedziało zmianę pracy. Na poczcie łatwiej kupić perfumy niż kopertę. Do czego to doszło? - rozkłada ręce Piotr Moniuszko.

Najwięcej na problemach Poczty Polskiej i tak stracą klienci. Ceny przesyłek niedawno wzrosły (zwykły list z 1,75 do 2 zł), a już szykuje się kolejna podwyżka. Poczta Polska zwróciła się do Urzędu Komunikacji Elektronicznej o wyrażenie zgody na zmianę cennika usług. Koszt nadania listu w 2017 r. miałby wzrosnąć średnio o kilkadziesiąt groszy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Na poczcie pracują więźniowie. Bo nie ma kto - Gazeta Wrocławska

Komentarze 105

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

P
Pracownik PP
Witam serdecznie dokładnie rozumiem Pani żal ja ze swojej strony mogę tylko podpowiedzieć iż wina leży po stronie małego urzędu i listonoszy których niestety brakuje. Pisze Pani że otrzymuje dużą ilość listów około 30 miesięcznie,może lepiej jest się udać bezpośrednio do najbliższego urzędu i odebrać kilka od razu,ponieważ tak jak pisałem do póki firma nie rozwiąże problemu z brakiem listonoszy to niestety tak będzie,wiem że mało to pocieszające ale zawsze jakieś rozwiązanie...Pozdrawiam Panią Agnieszkę
A
Aga
Dziś mija 15 dzień który czekam na list polecony priorytet.to nie pierwszy taki przypadek dostaje ok 30listów miesięcznie i w tym miesiącu 19 otrzymałam 10-16dnia od wysyłki.to skandal...jestem ze Śródmieścia
p
pracownik
W PP komorniki pracuje już sporo skazanych i co za tym idzie...narazie pracują a nasze kierownictwo jest wprost zachwycone ich pracą,już wyjaśniam dlaczego;
po 1...mamy ich prawie za darmo chodz dla mnie to bez sensu bo jesli utrzymanie takiego w wiezieniu kosztuje 3000zł.i do tego Państwo czyli my płacimy im za pracę to już wychodzi 5000zł.miałoby to sens gdyby dochody z ich pracu były z prywatnej firmy a nie jak dotąd z panstwowej no ale kto podważy decyzję Rządu??!!!
po 2. zobaczycie ze nawet jesli kiepsko beda sie uwijać w pacy to i tak beda chwaleni przez kierowników zmiany i inspektorów po to tylko aby kurczowo trzymać sie stołków i pensji od 4 do 5 tyś netto bo tyle dostają u nas w Komornikach za nie wiedzę i im mniej robia tym więcej dostają...najwazniejsze aby zwieszchnikom mowili to co chcą usłyszeć bravoooo
po3. nastepnym krokiem bedzie to ze zmianowi bedą nas tak docierac abysmy my starsi pracownicy sami sie pozwalniali bo jak mówia u nas jest jeszcze za duzo etatów no cóż nas czyli ekspleatację można wymienić na więznia...szkoda tylko ze nie mozna wymienic tych setek darmozjadów o zerowej wiedzy chociaż na Ukraińców za 1500zł/miesiąc
LUDZIE ODCHODZĄ PO DŁUGICH LATACH A PAN Z PLATYNOWYMI WŁOSAMI Z BIUROWCA MOWI
/proszę bardzo zwalniać sie ja nie ukrywam że teraz mamy wiezniów wiec po ca nam Wy?/ taka miła forma podziękowania
PROŚBA DO ZARZĄDU W WARSZAWIE ZRÓBCIE W KOŃCU PORZĄDEK Z TYM UKŁADEM ZAMKNIETYM W KOMORNIKACH bo zmienił się dyrektor /dyrektor z kiepską przeszłościa-mobing/ i zastepca a stare pieski którzy nie robią kompletnie NIC zostali
P
Pawel
Problem wydaje sie trapic nie Wroclaw, ale cala strukture PP. W tej chwili mam 4 przesylki miedzynarodowe "zagubione" w transporcie. Opuscily WER Warszawa w dniu 28, 29 i 30 grudnia 2016. Do chwili obecnej (13 stycznia 2017) jest to ich ostatni status z narzedziu PP do siedzenia przesylek. Wyjechaly z Warszawy i zniknely.
Dzisiaj dotarla do mnie przesylka krajowa wyslana serwisem PP "Kurier 24" we wtorek rano. Zajelo jej to nie 24h, ale 4 dni. PP powinna zaczac placic kary za nieterminowe doreczenia. Wtedy szybki rachunek ekonomiczny pokazalby co bardziej sie oplaca. Zatrudnic ludzi i wykonywac uslugi, czy placic kary klientom.
a
aaa
Nikt nie będzie pracował za 1500 zł. ..wszystko w górę idzie..rozumiem jak byśmy zarabiali po 5tys to paliwo może kosztować 5zl
A
Andrzej
kolego sympatyczny, listonosz sama nazwa wskazuje to powinien dostarczać LISTY a PACZKI to kurier SAMOCHODOWY!Pozdrawiam.
g
gołfakjomader
W każdym normalnym kraju praca listonosza, strażaka, policjanta, nauczyciela jest wielkim marzeniem prostego obywatela. Jest dobrze płatna i pozwala godnie żyć. Wszędzie, tylko nie u nas! U nas bowiem pracodawca będzie się zginał plecami, będzie robił przysiady, uniki i zwody, będzie wydawał krocie na różne wynalazki i ulepszenia, ale nigdy, nigdy, PRZENIGDY nie wpadnie na prosty pomysł: zapłać, kurwo, ludziom godziwą stawkę, a nie będziesz się mógł opędzić od pracowników gotowych tyrać 24 godziny na dobę. Zasada jest prosta: im więcej zainwestujesz, chamie, w pracownika, tym większe efekty osiągniesz i tym więcej zarobisz w końcowym rozrachunku.
w
własna działalność
Na tym polega obecna batalia , niektórzy nazywając dobrą zmianą. Jak zwał tak zwał , chodzi o to że przez ostatnie 25 naszej wolności pori w spółkach państwowych te które jeszcze są w naszych rękach , porobiło się sztuczych stanowisk z nieadekwatnymi do średniej zarobkami. Proszę sobie otworzyć własną firmę i zarabiać milion tygodniowo. Nic komu do tego. Na państwowych musi to być uregulowane , bo potem jest gadka że firma musiałaby podnieść ceny usług gdyby pensje na dole wzrosły. Co jest nieprawdą bo wystarczy zrobić jak przedmówca powiedział.
a
abc+++
Szczególnie "wartościowi" będą tacy co z firm kurierskich i PP zostali wyrzuceni za "przywłaszczenie"
E
Ewa
U mnie listonosza nie ma już od sierpnia. Raz na tydzień lub dwa jakiś chłopaczek wrzuca same awiza.
m
marco
Dojna, że hej. Na tym właśnie polega repolonizacja, że Polacy w czynie społecznym będą na polskich prezesów i aktyw partyjny robić w imię honoru i ojczyzny,
k
klient
No wiesz, zawsze możesz korzystać z innych usług.
G
Gość
Jeśli pracownicy fizyczni zarabialiby tyle co młodzi specjaliści nikt w tym kraju nie dążyłby do zdobycia wykształcenia i już zawsze bylibyśmy skazani na dostarczanie światu tanich, prostych usług.
G
Gość
Jeśli pracownicy fizyczni zarabialiby tyle co młodzi specjaliści nikt w tym kraju nie dążyłby do zdobycia wykształcenia i już zawsze bylibyśmy skazani na dostarczanie światu tanich, prostych usług.
P
PPP
Kolejny związkowiec z dobrymi radami... siedzi tylko i całymi dniami piszę komentarze do gazety szczując na swoją firmę zamiast pracować jak inni..
Wróć na i.pl Portal i.pl