Wszedł za kobietą do kamienicy
Do tego niecodziennego wydarzenia doszło 29 września br. Idąc przez miasto 34-latek zwrócił uwagę na kobietę, która tak bardzo mu się spodobała, że poszedł za nią. Kiedy łodzianka weszła do kamienicy przy ul. Radwańskiej, jej „adorator” wszedł za nią do klatki schodowej i na schodach klepnął ją w pośladki. Kobieta odwróciła się gwałtownie, a spłoszony mężczyzna czmychnął z kamienicy. Żadne słowa nie padły.
Łodzianka zaalarmowała policjantów I komisariatu, a ci przystąpili do poszukiwania zuchwałego mężczyzny. Wytypowali go po przejrzeniu filmów z monitoringu ulicznego i po przesłuchaniu świadków. W ten sposób 9 października stróże prawa przybyli do kamienicy przy ul. Strzelców Kaniowskich na Starym Polesiu, gdzie zatrzymali sprawcę klepnięcia.
Klepnął pod wpływem impulsu
- W rozmowie z mundurowymi 34-latek przyznał się do czynu, jednak nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć dlaczego to zrobił. Jak wyjaśniał, był to impuls, ponieważ kobieta bardzo mu się spodobała i nie potrafił się oprzeć, aby jej nie dotknąć. Usłyszał zarzut doprowadzenia innej osoby do poddania się innej czynności seksualnej, za co grozi kara ośmiu lat pozbawienia wolności – informuje Katarzyna Zdanowska z KMP w Łodzi.
Po przesłuchaniu 34-latek, który do tej pory nie był notowany, został zwolniony. Decyzją prokuratora objęto go dozorem policyjnym.
