Hasło „bestia z Wadowic” ma jednozcznie pejoratywne określenie. Internauci używają go zazwyczaj, gdy mowa o zarzutach wobec Jana Pawła II, który rzekomo miał nie reagować na pedofilię wśród kleru. Z kolei hasło „xxxxx xxx” jest kojarzone w kontekście wulgarnych słów, skierowanych wobec rzadzącej w Polsce partii.
"Medium" to wydana niedawno (i głośno reklamowana) gra komputerowa, w której gracz m.in. przemierza wirtualne lokacje. Oba, zdaniem części internautów kontrowersyjne, napisy zostały umieszczone w świecie gry przy bramie prowadzącej do ośrodka wypoczynkowego.
Biały napis „Bestia z Wadowic” jest lepiej widoczny. Wręcz rzuca się w oczy, gdy gracz skieruje widok na słup, stojący za tablicą przedstawiającą mapę tego ośrodka. Napis w tej anglojęzycznej grze z polskimi napisami został wykonany w języku polskim, a więc świadomie został skierowany do polskiego odbiorcy. Z kolei, znane z antyrządowych protestów, osiem gwiazdek widzimy dopiero, gdy lepiej przyjrzymy się ścianie budynku stróżówki.

Oba hasła zostały przez internautów szybko odkryte w grze a cała sprawa budziła sporo emocji na portalach społecznościowych.
Maciej Proczanik z Wadowic postanowił zareagować:
Oburzało mnie to, jako katolika i jako rodowitego mieszkańca Wadowic. Gry nigdy nie kupiłem i w nią nie grałem a o wszystkim dowiedziałem się z mediów społecznościowych. Razem z kolegą, który udziela się w młodzieżówce Prawa i Sprawiedliwości skontaktowaliśmy się z jej producentem na portalu społecznościowym i zażądaliśmy zaprzestania dystrybucji gry z takim obrazoburczym przekazem
opowiada 25 - latek.
Jego zdaniem takich protestów było mnóstwo.
- Niewykluczone, że i tysiące osób do nich pisało w tej sprawie - dodaje.
Nie ma pewności, czy skargi wadowiczan podziałały jakoś na twórców gry, ale faktem jest, że jej producent już zapowiedział usunięcie z niej kontrowersyjnych napisów. Umożliwi to specjalna aktualizacja, którą będzie można pobrać z sieci.
W oświadczeniu opublikowanym w serwisie gamingowym Polygamia, spółka Bloober Team, przekonywała, że nie była to prowokacja a zwykły błąd a większość pracowników firmy „dowiedziała się o tym fakcie z internetu”.
Jak podkreśla Bloober Team, pracuje w nim ponad 100 osób, o różnych poglądach politycznych czy religijnych.
Jako firma mamy zasadę tolerancji w stosunku do wszystkich bez względu na ich spojrzenie na świat i nie bawimy się w politykę. Błąd zostanie naprawiony
poinformował graczy Bloober Team.
