Nauka języka angielskiego w szkołach ma poziom... dostateczny. Rodzice uważają, że najgorzej jest w klasach ósmych

Barbara Wesoła
Nauka języka angielskiego w szkole ma swoje wady. Rodzice oceniają poziom na przeciętny.
Nauka języka angielskiego w szkole ma swoje wady. Rodzice oceniają poziom na przeciętny. 123rf.com
Język angielski obowiązuje już w przedszkolu. Od wielu lat jest nauczany obowiązkowo na każdym etapie powszechnej edukacji. To minimum 12 lat nauki. Mimo to, jak pokazuje najnowsze badanie przeprowadzone na zlecenie Tutlo, średnia ocena, jaką „angielskiemu” w polskich podstawówkach publicznych wystawili rodzice, to tylko 3,5. Niewiele lepszą (3,8) ocenę dostały na tym polu szkoły prywatne i społeczne. Gdzie tkwi problem?

Spis treści

Ile godzin lekcyjnych przypada na naukę języka angielskiego?

Według postawy programowej na naukę języka obcego nowożytnego (najczęściej jest to język angielski) w szkołach przypada:

  • dwie godziny lekcyjne w klasach I-III,
  • trzy godziny lekcyjne w klasach IV-VIII (plus 2 godziny na drugi język od klasy 7 sp.),
  • trzy godziny tygodniowo w liceum (plus 2 godziny na drugi język).

Troszkę inaczej wygląda to w przypadku szkół i oddziałów dwujęzycznych, a także klas o profilu rozszerzonym z danego języka obcego.

Przymrużając oko na ferie, święta czy długie weekendy okazuje się, że dzieci w klasach I-III otrzymują około 80 godzin lekcyjnych z języka angielskiego, starsze klasy i szkoły ponadpodstawowe blisko 120 godzin w skali roku.

Wydaje się sporo, a jednak dzieci często korzystają z korepetycji lub ucz się języków na zajęciach pozalekcyjnych, ponieważ rodzicom zależy, aby brak znajomości języka angielskiego nie stanął ich dzieciom na drodze do wiedzy, realizowania marzeń, pracy i kariery. Według nich edukacja szkolna to za mało.

Wyniki przytoczonego badania pokazują, że rodzice sposób nauczania oceniają przeciętnie, a dokładnie na trójkę z plusem.

Rodzice ocenili naukę języka angielskiego w polskich szkołach na 3+

Dobra znajomość języka angielskiego przekłada się na wysokie wyniki egzaminów państwowych, jest przepustką do najlepszych szkół, otwiera najmłodszym drzwi na świat, a w przyszłości będzie miała wpływ na ich karierę zawodową.

Potwierdza to m.in. badanie Tutlo z 2022 roku, które wykazało, że wśród osób osiągających dochody przekraczające 7000 zł netto miesięcznie, języka angielskiego nie zna tylko 9 proc. badanych, a biegle posługuje się nim prawie 44 proc. Natomiast im wcześniej rozpocznie się naukę, tym łatwiej jest opanować tę umiejętność.

Tymczasem średnia ocena, jaką „angielskiemu” w polskich podstawówkach wystawili rodzice, to tylko 3,5. Taką samą notę otrzymały placówki publiczne. Co może zaskakiwać, niewiele lepszą (3,8) ocenę dostały na tym polu szkoły prywatne i społeczne – zgodnie z powszechnie panującą opinią, cechujące się wyższym poziomem nauczania.

Edukacja

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Przy czym rodzice uczęszczających do nich dzieci częściej oceniali poziom nauczania angielskiego jako raczej dobry (51 proc.) niż osoby, których dzieci uczą się w szkołach publicznych (41 proc.) i bardzo dobry (20 proc. vs 13 proc.).

Największa przeszkoda w nauce języka?

Zdaniem rodziców i opiekunów największy wpływ na efekty nauki angielskiego mają nieodpowiednio przygotowany program np.

  • położenie zbyt dużego nacisku na naukę gramatyki, a zbyt małego na praktykę – mówienie (32 proc.),
  • zbyt liczne grupy (30 proc.),
  • brak podziału na grupy ze względu na umiejętności (26 proc.),
  • brak kadry lub częsta rotacja nauczycieli (18 proc.).

Z tymi wypowiedziami zgadza się także Aleksandra Brańska (znana w sieci jako olka.korepetytorka), która w jednej z rozmów na temat wyzwań związanych z nauką języka obcego wśród dzieci i młodzieży.

– Dyskusyjna jest też sama podstawa programowa, w której wciąż nad praktyką, konwersacjami i fonetyką przeważa teoria, w tym sporo gramatyki. Między innymi to dlatego niektórym dzieciom trudno jest nauczyć się języka obcego – twierdzi ekspertka

Brak podziału na grupy według poziomu zaawansowania to z kolei problem uśredniania nauczania.

– Program nauczania języka angielskiego w polskich szkołach to uśrednienie wiedzy, którą na danym poziomie nauczania powinien mieć uczeń. A więc dla dzieci, które wcześniej zaczęły przygodę z angielskim lub chodzą na zajęcia dodatkowe, jest za prosty, a dla tych ze słabszymi umiejętnościami językowymi za trudny – komentuje Aleksandra Snuzik, Metodyk Tutlo4Kids & Tutlo4Teens

Ekspertka dodaje, że „zbyt liczne grupy czy brak podziału według stopnia zaawansowania również nie ułatwiają najmłodszym nauki. Dzieci, które najlepiej znają angielski, wyrywają się do odpowiedzi, a te, które najbardziej potrzebują wsparcia nauczyciela często boją się odezwać w obawie przed oceną innych. Nauczyciel natomiast jest jeden i ma tylko 45 min. dla wszystkich. W efekcie żadna z grup nie jest odpowiednio zaopiekowana”.

Braki kadrowe i częste zmiany nauczycieli

Istotnie częściej niż ogół badanych mieszkańcy miast powyżej 500 tys. mieszkańców wskazywali, że problemem w nauce języka w szkołach jest rotacja nauczycieli lub brak kadry, a także niskie kompetencje nauczycieli języka angielskiego. Najprawdopodobniej jest to związane z faktem, że w największych miastach rynek pracy dla nauczycieli jest duży i konkurencyjny, a dobrzy pedagodzy bez problemu znajdują lepsze opcje zatrudnienia niż etat w szkole.

Największe wyzwania mają ósmoklasiści

Patrząc z perspektywy klasy, do której uczęszcza dziecko – najmniej zadowoleni z poziomu nauczania angielskiego w podstawówkach są rodzice ósmoklasistów – tylko zdaniem 16 proc. z nich nic nie utrudnia efektywnej nauki tego języka w placówkach ich dzieci.

– Materiał w 8 klasie jest przeładowany, a priorytetem jest wynik na egzaminie. Komunikacja jest na ostatnim miejscu, ponieważ w wymaganiach egzaminacyjnych nie ma mówienia. Powtarza się 7-8 czasów gramatycznych, wiele konstrukcji, funkcje językowe, tysiące słów. Jest też zdecydowanie więcej kartkówek i klasówek, więc rodzice częściej widzą kwantyfikowane efekty nauki dzieci, czyli oceny – tłumaczy Aleksandra Snuzik.

Uczniowie najlepiej radzą sobie ze słownictwem, najgorzej z gramatyką

Wbrew temu, że sposób nauczania języka angielskiego w szkole kładzie duży nacisk na język angielski, to okazuje się, że jeśli już dzieciom idzie coś gorzej – jest to właśnie gramatyka.

Rodzice zapytani o umiejętności najlepiej i najgorzej opanowane przez dzieci przyznali, że:
wszystkie kompetencje są na tym samym poziomie (32 proc.),

  • najlepsza jest znajomość słów (31 proc.),
  • mówienie (21 proc.),
  • rozumienie wypowiedzi (16 proc.).

Z kolei wśród najgorzej przyswojonych wymienili:

  • gramatykę (39 proc.),
  • pisanie (16 proc.),
  • oraz czytanie (13 proc.).

– Zakładam, że oceny rodziców na tym polu mogą wynikać z faktu, że umiejętności gramatyczne są zdecydowanie częściej testowane w szkołach niż mówienie, więc łatwiej je im ocenić. Ważne jest, aby opiekunowie rozmawiali ze swoimi pociechami w języku angielskim i nie uczyli ich pisania wypowiedzi pisemnych na pamięć, tylko ćwiczyli umiejętność pisania na wielu przykładach, pogłębiali zasoby leksykalne pociech i pracowali z wytycznymi np. CKE dotyczącymi poprawnej konstrukcji wypowiedzi – komentuje Snuzik.

Zajęcia dodatkowe i korepetycje zyskują na popularności

Wg danych CBOS w roku szkolnym 2022/2023 najczęściej wybieranym rodzajem płatnych zajęć edukacyjnych dla dzieci i młodzieży w wieku szkolnym była nauka języków obcych – wskazało ją 39 proc. rodziców, a potem matematyka.

Z deklaracji rodziców wynika, że obecnie w zajęciach dodatkowych lub korepetycjach najczęściej biorą udział uczniowie 8 klas (47 proc.). Można przypuszczać, że zwiększone zainteresowanie dodatkowymi lekcjami języka angielskiego w tej grupie jest związane z egzaminem ósmoklasisty. Z kolei rodzice dzieci w wieku 6 i 7 lat częściej niż ogół badanych (24 proc.) deklarowali, że ich dzieci wcześniej nie uczęszczały na tego typu zajęcia, ale chcą, by robiły to w przyszłości – było to odpowiednio 41 proc. i 32 proc.

– Patrząc na standardowy program nauczania języka angielskiego w szkołach, typowe metody oraz problemy wskazane przez rodziców nie dziwi fakt, że tak wielu rodziców decyduje się na zajęcia dodatkowe, oferujące mniejsze grupy lub lekcje indywidualne i bardziej interaktywne metody nauczania – zauważa Aleksandra Snuzik

Na co warto zwrócić uwagę wybierając korepetytora?

– Dobry korepetytor opiera swoją pracę na materiale szkolnym, ale suplementuje go dodatkowymi ćwiczeniami. Moim zdaniem nie warto kontynuować współpracy, jeśli nie ma odpowiedniego kontaktu między uczniem i prowadzącym. Zajęcia dodatkowe powinny sprawiać dziecku przyjemność i zachęcić do pracy, nawet jeśli przedmiot, którego dotyczą, sprawia trudności – uważa korepetytorka i założycielka szkoły języka angielskiego w Gdańsku Aleksandra Brańska

Eksperci Tutlo podkreślają, że wybierając lekcje języka angielskiego, warto zwrócić uwagę na:

  • indywidualne podejście,
  • podział na grupy,
  • czas trwania zajęć (powinien być dopasowany do wieku),
  • interaktywne metody nauczania.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Lewandowski jasno o grze w reprezentacji Polski. „Gdybym słuchał mediów, to…”

Lewandowski jasno o grze w reprezentacji Polski. „Gdybym słuchał mediów, to…”

Grosicki zagrał ostatni raz! Całus od Bednarka, Lewandowski paradował w koszulce

Grosicki zagrał ostatni raz! Całus od Bednarka, Lewandowski paradował w koszulce

Wróć na i.pl Portal i.pl