Gortat zagrał przez 29 minut i oddał w tym czasie dziesięć rzutów z gry. Trafił aż dziewięć razy. Oprócz 21 punktów i ośmiu zbiórek zakończył spotkanie z dwiema asystami, blokiem i przechwytem.
- Gortat rozegrał dobre spotkanie. Jego punkty były nam bardzo potrzebne, jego gra w obronie również. Dobrze się spisał, szczególnie w drugiej części gry - pochwalił go trener Wizards Scott Brooks.
- Takie mecze nie będą mi się zdarzały zbyt często, może nawet tylko raz na sezon - podsumował swój występ Polak. - Przede wszystkim jestem szczęśliwy, że wygraliśmy. Naszymi liderami są John Wall i Bradley Beal, ale nigdy nie wiadomo kto może zostać tą trzecią opcją. Czasem to mogę być ja - dodał.
Właśnie Beal był najlepszym strzelcem Wizards w meczu z Knicks. Uznany niedawno graczem tygodnia Konferencji Wschodniej obrońca trafił 11 z 14 rzutów z gry, zdobywając w sumie 27 punktów. Wall dołożył 25 i dziewięć asyst.