Nie będzie debaty na Kanale Zero o rosyjskich wpływach w Polsce. Mieli rozmawiać Jacek Bartosiak i Leszek Sykulski

Krzysztof Stanowski - właściciel Kanału Zero na YouTube - przedstawił w swoich mediach społecznościowych plan programów w Kanale Zero. Jedną z propozycji miała być debata na temat wpływów Rosji w Polsce z udziałem Jacka Bartosiaka i Leszka Sykulskiego. We wtorek przekazał jednak, że do takiego starcia nie dojdzie.

Wpływ na to mieli internauci, którzy głośno sprzeciwili się takiej dyskusji w przestrzeni publicznej.

"Dziękuję za Wasze liczne komentarze. Nie będę ukrywał - dające do myślenia. Na tyle, że postanowiłem odwołać sobotnią debatę pomiędzy Jackiem Bartosiakiem i Leszkiem Sykulskim. Bo wbrew temu co niektórzy o mnie myślą, jestem uparty, ale nie mam oślego uporu. Nie wsłuchuję się jakoś namiętnie w głosy innych, ale też nie jestem głuchy" - napisał Stanowski na X.

Jego zdaniem jednak "nie da się ocenić rozmowy, zanim nie padły pierwsze słowa", a sama rozmowa "by się jak najbardziej obroniła".

"Potrzebujemy regularnie rozbrajać rosyjską narrację, potrzebujemy uwypuklać, na czym polega dezinformacja, sianie kłamstw i jakie chwyty stosują otaczający nasz Szmydtowie. I jakim zagrożeniem jest Rosja sama w sobie. W mojej ocenie Jacek Bartosiak doskonale wywiązałby się ze swojej roli" - tłumaczył dziennikarz.

Jak wyjaśnił w dalszej części wpisu, argumentami, które przekonały go do wycofania się z debaty, były te, dotyczące postaci Leszka Sykulskiego.

"Natomiast są argumenty, które do mnie trafiają. Najmocniej ten o przywracaniu Leszka Sykulskiego do publicznej debaty. Bo nawet jeśli u nas wydźwięk programu byłby jednoznaczny, a zwycięstwo Jacka Bartosiaka niekwestionowane, to za moment ktoś inny będąc pod wrażeniem wygenerowanych liczb, zaprosiłby Sykulskiego gdzie indziej, gdzie stawiony mu opór nie byłby już wystarczający" - wyjaśnił.

Drugim powodem miało być to, że "gdyby nawet (...) Sykulski został przez Bartosiaka rozwalcowany, to nawet jakieś małe słowne zwycięstwa strony rosyjskiej, pojedyncze zdobyte punkty mogłyby rezonować w sposób długofalowo niebezpieczny dla Polski".

"I jeśli nawet uznamy, że inteligentni ludzie putinowskiej narracji nie kupią, to musimy też uznać, że świat nie składa się wyłącznie z ludzi inteligentnych. Podsumowując: wielu z was miało rację. Ja przeszarżowałem, dziękuję za nakierowanie na właściwe tory" - zakończył.

Postać Jacka Bartosiaka nie wywołała żadnych kontrowersji. Jest to prawnik i doktor nauk społecznych, który od lat zajmuje się publicystyką związaną z geopolityką i strategią.

Emocje i niechęć internautów wzbudził natomiast Leszek Sykulski. Jest to m.in. historyk i nauczyciel akademicki, o którym głośno zrobiło się w 2022 roku podczas rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Sykulski wówczas publicznie opowiadał się, co prawda, wsparciu humanitarnym dla Ukrainy, ale był przeciwny pomocy militarnej,u uważając, że to wpłynie niekorzystnie na bezpieczeństwo Polski i może grozić wojną z Rosją. Ta postawa była przeciwna większości głosów społeczeństwa, ale czarę goryczy przelał wywiad z ambasadorem Rosji w Polsce - Siergiej Andriejewem.

Pierwsza część rozmowy została określona jako prorosyjska, a m.in. Stanisław Żaryn - ówczesny rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych - określił tezy Leszka Sykulskiego jako "wpisujące się w propagandę Rosji".

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!