Dwóch strażaków nie żyje. Tusk składa kondolencje
Dwóch strażaków było poszukiwanych po nocnym pożarze i wybuchu w kamienicy przy ul. Kraszewskiego w Poznaniu. W trakcie akcji poszkodowanych zostało 11 strażaków, a dwóch było poszukiwanych. Około południa premier Tusk poinformował, że obaj strażacy nie żyją.
"Dwóch strażaków zginęło dzisiaj w trakcie akcji gaśniczej w Poznaniu. Cześć Ich pamięci! To prawdziwi bohaterowie naszych czasów" - napisał.
Podkreślił, że rodziny ofiar otoczone zostaną opieką państwa. Poza strażakami poszkodowane zostały także trzy postronne osoby; kobieta, która mieszkała w tym budynku, oraz dwie osoby, które zostały ranne prawdopodobnie na skutek odłamków z tego wybuchu.
Tragicznie zmarłych strażaków wspomniał na portlu X prezydent Andrzej Duda:
Co było przyczyną pożaru w Poznaniu?
„W tej chwili trwa dogaszanie budynku. Chcemy dokonać dokładnej (oceny) stabilności tego budynku. Zobaczymy, czy jest stabilny, bo widzimy z zewnątrz, że stropy runęły. Za chwilę przyjedzie grupa poszukiwawczo-ratownicza i będziemy próbowali za wszelką cenę spenetrować całe podziemie. Przypuszczamy, że tam znajdują się nasi koledzy” – powiedział zastępca Komendanta Głównego PSP nadbryg. Józef Galica.
Zaznaczył, że "prawdopodobne miejsce, gdzie oni mogą przebywać, jest nam znane". "Z tym że musimy dokonać najpierw oceny, w jakim stanie jest ten budynek, żeby bezpiecznie do nich dotrzeć" - dodał.
Galica, pytany, co mogło spowodować wybuch w budynku, odpowiedział, że nie jest w stanie tego teraz powiedzieć. Wskazał, że potrzebne będą dokładne oględziny. „Najprawdopodobniej ten wybuch nastąpił – z relacji świadków, którzy byli tutaj na miejscu – gdzieś właśnie w piwnicy” – powiedział.
Źródło:
