Nie żyje Aaron Carter. Brat wokalisty Backstreet Boys miał 34 lata

Anna Piotrowska
Opracowanie:
Aaron Carter nie żyje. Został znaleziony martwy w wannie.
Aaron Carter nie żyje. Został znaleziony martwy w wannie. Fot. PAP/ Newscom/ David Edwards
Aaron Carter nie żyje. Ciało amerykańskiego rapera i brata Nicka Cartera z legendarnej grupy Backstreet Boys znaleziono w jego domu w Kalifornii. Miał 34 lata.

W sobotę wieczorem media obiegła przykra informacja o śmierci Aarona Cartera.

Aaron Carter nie żyje. "Został znaleziony martwy w wannie"

O niepokojącym zdarzeniu w domu rapera służby zostały powiadomione o godzinie 11 czasu miejscowego.

Według doniesień mediów, organy ścigania zostały poinformowane, że "mężczyzna utonął w wannie". Na miejsce wysłano detektywów z wydziału zabójstw, a dom gwiazdora został odgrodzony policyjnymi taśmami. Na razie nie ma informacji, jakoby śledczy znaleźli ślady wskazujące, aby do jego śmierci przyczyniły się osoby trzecie.

Poważne problemy zdrowotne

W ostatnim czasie Aaron Carter zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi, z powodu których odwoływał kolejne koncerty. We wrześniu 2019 roku raper zdecydował się na odważne wyznanie. Poinformował, że zdiagnozowano u niego schizofrenię, chorobę dwubiegunową afektywną, depresję maniakalną i nerwicę.

Kariera muzyczna

Aaron Carter rozpoczął karierę muzyczną w 1997 roku. To właśnie wtedy jako zaledwie dziewięcioletni chłopiec nagrał swój debiutancki album "Aaron Carter". Trzy lata później ukazała się jego druga płyta " Aaron's Party". Później wydał kolejne krążki: "Oh Aaron", "Another Earthquake" i "Love".

Prywatnie był bratem gwiazdy muzyki pop, wokalisty boysbandu Backstreet Boys Nicka Cartera.

od 16 lat
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl