Wokalista z Newcastle Gary Phelan, który zyskał sławę w Fame Academy, zmarł ponad 20 lat po występie w programie talentów BBC, który był furtką do jego kariery. O jego śmierci poinformował w mediach społecznościowych jego menadżer Simon Hanning i kilku przyjaciół.
Szanse dała mu Akademia Talentów
Simon podzielił się swoim bólem po stracie Gary’ego na Facebooku. W emocjonalnym oświadczeniu czytamy: „Jestem zdruzgotany i nie potrafię opisać słowami, jak ta wiadomość wpłynęła na jego rodzinę i przyjaciół".
W 2003 roku zyskał sławę dzięki talent show BBC Fame Academy. Zmarł w Dubaju w wieku 42 lat.
„Był kochany przez tak wielu ludzi, a ja już tęsknię za naszymi rozmowami, za tym, jak przysłał mi swoją najnowszą piosenkę, którą napisał. Zrobiliśmy razem niesamowite rzeczy Naprawdę mam złamane serce" - dodał Simon.
„Spędziliśmy razem wspaniałe chwile, mając po dwadzieścia kilka lat. Grałem dla niego na basie przez 5 lat, zabrał mnie w podróż, koncertując po Wielkiej Brytanii i nagrywając w najlepszych studiach. Bawiliśmy się, graliśmy i ciężko pracowaliśmy. Gary otworzył przede mną świat muzycznie i zawodowo i przeżyliśmy kilka wspólnych chwil w życiu – zawsze będę za to wdzięczny” - zakończył.
Muzyką zajmował się do końca
Gary pojawił się w drugiej edycji Fame Academy, gdzie utalentowana młodzież rywalizowała, by zaimponować specjalnej komisji.
Po programie Gary nadal zajmował się muzyką, koncertując oraz pisząc i nagrywając muzykę.
Niedawno przeniósł się do Dubaju, gdzie regularnie koncertował w takich miejscach jak irlandzki pub McCafferty's. Gary zamieszczał także filmy ze swoją muzyką na kanale YouTube, Soundcloud i Facebooku.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
