Nie żyje Marcin Barański. Zagrał w "Podróżach Pana Kleksa". Od lat był też buddystą

Damian Świderski
Damian Świderski
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
W wieku 53 lat zmarł Marcin Barański. Zasłynął grając Pietrka w drugiej części przygód Pana Kleksa "Podróże Pana Kleksa" z 1986 roku. Po występie u boku m.in. Piotra Fronczewskiego czy Janusza Rewińskiego nie wybrał jednak kariery aktorskiej. W jakiej dziedzinie życia się spełniał?

Spis treści

Marcin Barański nie żyje. Zagrał Pietrka w "Podróżach Pana Kleksa". Był też buddystą. Miał 53 lata
Marcin Barański nie żyje. Zagrał Pietrka w "Podróżach Pana Kleksa". Był też buddystą. Miał 53 lata Facebook/Marcin Barański

Marcin Barański nie żyje. Był Pietrkiem w Panu Kleksie

Marcin Barański urodził się 3 stycznia 1971 roku. Jako mały chłopak śpiewał w chórze. Został wybrany do roli, gdyż wówczas osoby odpowiedzialne za castingi przychodziły do miejsc, gdzie młode osoby były już oswojone ze sceną. Jak wyznał w wywiadzie dla „Wirtualnej Polski” w 2016 roku, angaż do filmu o przygodach Ambrożego Kleksa była dla niego jak wygrana miliona złotych na loterii. Zagrał Pietrka majtka, chłopca, który wyrusza z Panem Kleksem w podróż, aby odzyskać atrament dla krainy Bajdocji.

Dla mnie to było jak wygrana miliona w totka. Była sama śmietanka aktorska i ja jeden – wybrany. Na planie wszystko było genialne. Aktorzy byli ciekawi i dowcipni, więc było wesoło. Poza tym ciągle podróżowaliśmy – do Armenii, na Krym, do Łeby, Łodzi, Moskwy. Jakbym się przeniósł do raju. Było bajecznie: fantastyczne stroje, dekoracje, scenografia, aktorzy. Na planie czuło się atmosferę nieustającego kabaretu. Wszyscy opowiadali dowcipy, z których śmiałem się do łez. Mistrzem w rozśmieszaniu wszystkich był Janusz Rewiński – powiedział wówczas.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuji.pl!

Nie wybrał życia aktora. Pracował w firmie telekomunikacyjnej i był buddystą

Barański jednak nie wybrał kariery aktorskiej. W latach 90. śpiewał w chórze Teatru Wielkiego w Warszawie. Potem zajął się nauką. Ukończył studia informatyczne na Politechnice Warszawskiej. Pracował m.in. w szwedzkiej firmie telekomunikacyjnej. Został też nauczycielem buddyjskim oraz wiceprzewodniczącym Buddyjskiego Związku Diamentowej Drogi Linii Karma Kagyu w Polsce. We wspomnianym wywiadzie powiedział o swoim buddyzmie tak:

W odróżnieniu od innych religii buddyzm daje konkretne narzędzia, metody, jedną z nich jest medytacja. Podoba mi się w buddyzmie, że jest przedłużeniem mojego zdrowego rozsądku. Nie muszę w nic wierzyć i mogę używać buddyjskiego spojrzenia na świat w swoim codziennym życiu. Gdy się przyjmuje buddyjski punkt widzenia, nie ma się wrogów, co najwyżej pacjentów. Buddyzm pomaga rozwijać w człowieku mądrość i współczucie, co nie znaczy, że buddysta nie przywali komuś w zęby, gdy będzie to jedyny sposób, żeby kogoś powstrzymać przed robieniem dalszych głupich rzeczy – wyznał.

Zmarł nagle w wieku 53 lat.

Źródło: Wirtualna Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl