Nie żyje słynny dziennikarz Terry Anderson. Przez siedem lat był więziony w Libanie. Miał 76 lat

Damian Świderski
Wideo
od 16 lat
W wieku 76 lat zmarł dziennikarz Associated Press Terry Anderson. Zrobiło się o nim głośno gdy w 1985 roku został pojmany przez bojowników w Libanie i przetrzymywany przez aż siedem lat. Uczyniło go to najdłużej więzionym zakładnikiem. W niewoli spędził aż 2454 dni.

Spis treści

Terry Anderson nie żyje. Dziennikarz był więziony w Bejrucie przez siedem lat
Terry Anderson nie żyje. Dziennikarz był więziony w Bejrucie przez siedem lat YT/AP

Terry Anderson urodził się 27 października 1947 roku w Lorain w stanie Ohio. W 1974 roku, po ukończeniu studiów, dołączył do redakcji Associated Press. Był korespondentem w Azji i Afryce. W 1983 roku został głównym korespondentem AP w Libanie, gdzie relacjonował konflikty. W 1985 roku został uprowadzony przez szyickich muzułmańskich bojowników Hezbollahu na ulicy Bejrutu. Porywacze trzymali go w niewoli przez blisko siedem lat.

Jak doszło do porwania Terry’ego Andersona?

Do porwania dziennikarza doszło 16 marca 1985 roku. Anderson został wrzucony do bagażnika, przewieziony w tajne miejsce i więziony przez sześć lat i dziewięć miesięcy. Tylko czasami był przenoszony w inne miejsca. Miał to być odwet za użycie amerykańskiej broni przez Izrael na Liban. Terry Anderson był najdłużej przetrzymywanym amerykańskim zakładnikiem wziętym do niewoli podczas próby wypędzenia amerykańskich sił zbrojnych. Będąc tyle czasu w niewoli, Anderson opracował system pukania w ścianę. Tak komunikował się z innym Amerykaninem więzionym w tym samym czasie, wysłannikiem Kościoła anglikańskiego Terrym Waitem. Obaj przez cały czas mieli zawiązane oczy, a ich ręce były skute łańcuchami. Byli też bici. Anderson przyznał po latach, że podczas niewoli prawie oszalał, lecz postanowił się modlić i to mu pomogło. Na wolność wyszedł dopiero w 1991 roku. 2454 dni niewoli uczyniło dziennikarza najdłużej przetrzymywanym zakładnikiem przez Hezbollah.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuji.pl!

Co robił Anderson po wyjściu na wolność?

Po wyjściu na wolność postanowił wykładać dziennikarstwo m.in. na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku. W 2015 roku przeszedł na emeryturę. Walczył z zespołem stresu pourazowego. Zaczął inwestować w nieruchomości, lecz w 2009 roku ogłosił bankructwo. Po latach wybaczył swoim prześladowcom. Napisał także autobiografię "Den of Lions", w której szczegółowo opisał czas spędzony w niewoli. Zmarł 21 kwietnia w wieku 76 lat w wyniku powikłań po operacji serca. Odszedł we własnym domu.

Źródło: Associated Press

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl