Zanosiło się najciekawsze widowisko w drugiej lidze. Wszak Górnik jest drugi w tabeli, a Widzew jest liderem.
Jednak, o czym poinformował ,,Kurier Lubelski", wojewoda lubelski zdecydował, że aż pięć futbolowych spotkań w tamtejszym regionie będzie rozegranych bez widzów. Właśnie w związku z koronawirusem.
Oficjalną informację w tej sprawie przekazała Agnieszka Strzępka, rzeczniczka wojewody.
Oprócz starcia w Łęcznej, fani nie obejrzą również ze stadionów kilku innych spotkań: Motor Lublin – Chełmianka Chełm, Stal Kraśnik – Orlęta Radzyń Podlaski, Hetman Zamość – Avia Świdnik oraz Wisła Puławy – Sokół Sieniawa.
Zanosi się więc na to, że mecz Górnika z Widzewem może raczej przypominać sparing na zagranicznym zgrupowaniu.
Wprawdzie w środę późnym wieczorem pojawiła się informacja, że wojewoda zmienił zdanie i na spotkaniu będą mogli być obecni fani, jednak nie znalazło to jeszcze oficjalnego potwierdzenia.
Wypada liczyć, że przynajmniej na murawie będzie się działo. Między bajki włóżmy nadzieję podopiecznych trenera Marcina Kaczmarka, że czeka ich łatwe zadanie. Zespół prowadzony przez Kamila Kieresia ma swoje aspiracje i na pewno nie przestraszy się gości.
Na ostrą grę muszą uważać trzej widzewiacy. Mowa o Marcinie Robaku, Mateuszu Możdżeniu oraz Kornelu Kordasie. Wszyscy mają bowiem na koncie po trzy żółte kartki (następna oznacza pauzę).
