Wrzawa w Niemczech i wściekłość wielu ludzi po tym, jak policja zastrzeliła zebrę, która uciekła z cyrku..
Tak naprawdę uciekły dwie zebry. Jedna z nich wbiegła na autostradę A20 i zatamowała ruch drogowy. Kiedy kierowcy lawirowali na jezdni, doszło do kilku stłuczek, potem dwa pojazdy wpadły na siebie. Na szczęście nie było ofiar.
Gdy pojawiły się policyjne patrole, zwierzę uciekło do lasu i tam zostało zastrzelone. Do tego niecodziennego zdarzenia doszło w okolicach miasta Tessin, a zebry uciekły z cyrku w Meklemburgii-Pomorzu Przednim na północy Niemiec.
-Zwierzę biegnie pod prąd na autostradzie z Tessina do Rostocku- relacjonował rzecznik policji po tym, jak stróże prawa przystąpili już do działania.
Z jednej strony szły w eter ostrzeżenia przez intruzami, z drugiej zaś starano się je odłowić. Jak podaje CNN, policjanci nie radzili sobie z zebrami, a ta, która wywołała zamieszanie doprowadzała do kolejnych kolizji.
Na pół godziny zamknięto autostradę, próbując schwytać zebrę. Ta jednak nie dała się pojmać i uszkodziła najpierw samochód osobowy, potem policyjny radiowóz. Niedługo zwierzę pojawiło się na pobliskim polu.
https://goo.gl/maps/1ec6q4t4VNfpb2FX6
Instruktor cyrku, odpowiedzialny za zebrę, próbował ją ujarzmić – nic z tego nie wyszło. Na pomoc pospieszyło pogotowie ratunkowe i straż pożarna, a kiedy próby ujarzmienia zwierzęcia nie powiodły się, zebrę policjanci zastrzelili.
Wielu ludzi, w tym obrońcy praw zwierząt domagają się wyjaśnień, czy zastrzelenie zwierzęcia było konieczne. Krytykuje się działanie policji. Inni wyrażają żal, że zebrę zabito, jeszcze inni krytykują indolencję stróżów prawa, a ci ostatni mówią, że sprawa zostanie dokładnie zbadana.
Drugą zebrę udało się odłowić w okolicy miasta Liepen i odesłano ją do cyrku. Trwa też wyjaśniania okoliczności ucieczki zebr.
