Niemcy: Szaleńczy pościg za skradzionym autem na autostradzie. Za kierownicą siedział Polak

Kazimierz Sikorski
Kilkadziesiąt minut trwał dramatyczny pościg niemieckiej policji za skradzionym przez Polaka audi A6.
Kilkadziesiąt minut trwał dramatyczny pościg niemieckiej policji za skradzionym przez Polaka audi A6. Pixabay
240 km na godz. gnał skradzionym autem w Niemczech 42-letni Polak. Jak się okazało, był pod wpływem środków odurzających. W końcu musiał przyznać się do porażki.

Zrabowany w Turyngii samochód marki Audi A6 zatrzymał się dopiero po tym, jak doszło do wybuchu silnika. Okazało się, że za kierownicą siedział 42-letni Polak. Mężczyzna trafił już do aresztu, ustalono również, że był pod wpływem substancji odurzających.

Nocna kradzież w Turyngii

Wszystko zaczęło się około godziny trzeciej nad renem, kiedy właściciel zauważył kradzież swojego pojazdu i natychmiast zawiadomił o tym policję.

Służby zauważyły skradzione auto na autostradzie w pobliżu Chemnitz i od razu rozpoczęły pościg. Kilku policjantów z Turyngii było już blisko skradzionego audi, siedzieli mu dosłownie na zderzaku. Wtedy rabuś dodał gazu i zaczął uciekać.

Posiłki na trasie i w powietrzu

Policjanci nie mieli wyjścia i wezwali posiłki z Görlitz. Na złodzieja zorganizowano obławę. Gliniarze ustawili się wzdłuż autostrady, a w powietrzu zawisł śmigłowiec, który obserwował trasę ucieczki rabusia.

Policja poinformowała, jak 42-latek pędził z prędkością 240 km/h poboczem autostrady i omal nie zderzył się z ciężarówką.

Złodziej musiał się w końcu poddać. Zatrzymano go na parkingu „Am Eichelberg” między skrzyżowaniami Hermsdorf i Ottendorf-Okrilla. Samochód, który ukradł nie nadawał się do dalszej jazdy.

od 16 lat

lena

Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl