Niemieckie Ministerstwo Zdrowia poinformowało o wstrzymaniu szczepienia przeciwko COVID-19 preparatem firmy AstraZeneca. Jednocześnie przekazało, że decyzja ta została podjęta zgodnie z zaleceniem Instytutu Paula Ehrlicha, niemieckiego organu odpowiedzialnego za szczepionki.
„Zgodnie z zaleceniem Instytutu Paula Ehrlicha rząd w wyniku ostrożności wstrzymuje podawanie szczepionki AstraZeneca” – przekazano w oświadczeniu cytowanym przez agencję Reuters.
- To nie była łatwa decyzja - przyznał w trakcie konferencji prasowej minister zdrowia Jens Spahn. - To nie jest polityczna decyzja, tylko bazujemy na wiedzy i zaleceniach ekspertów. Musimy sprawdzić ryzyka - dodał.
Włoska Agencja Leków podjęła decyzję o czasowym zawieszeniu w całym kraju szczepień preparatem koncernu AstraZeneca. Jak podkreśliła, jest to działanie prewencyjne w oczekiwaniu na zajęcie stanowiska przez Europejską Agencję Leków w sprawie szczepionek AstraZeneca.
Szczepienia AstraZeneką zawiesiła także Francja, o czym poinformował prezydent Emmanuel Macron.
Pierwszy taką decyzję podjął rząd Austrii, który wycofał jedną partię szczepionek AstraZeneca. Związane to było ze śmiercią 49-letniej kobiety oraz wystąpieniu zatoru płuc u drugiej. Później zrobiły to m.in. Holandia, Norwegia, Dania, a poza Europą także Tajlandia. Holandia w niedzielę wieczorem poinformowała o wstrzymaniu szczepień preparatem tej firmy.
W ubiegłym tygodniu Europejska Agencja Leków przekazała, że jak na razie nie ma dowodów na bezpośredni związek ze szczepieniami z użyciem szczepionki AstraZeneca a problemami z krzepliwością. Dodano także, że korzyści z użycia szczepionki przewyższają potencjalne ryzyko związane z jej stosowaniem.
Polska pozostaje krajem, który cały czas używa produktu AstraZeneca. Podczas dzisiejszej konferencji minister zdrowia Adam Niedzielski przekonywał o bezpieczeństwie szczepionki. - Przeanalizowaliśmy sytuację w Wielkiej Brytanii, bo jest to kraj, który na skalę masową wykorzystał szczepionkę AstryZeneki. Mamy dowody, że tam akcja szczepienna jest skuteczna – mówił.
Niedzielski jednocześnie zapewnił, że rząd cały czas „bardzo dokładnie analizuje sytuację”. - Gdy popatrzymy na dane z Polski, to tę szczepionkę podaliśmy w 583 tysiącach przypadków i tu odsetek NOP-ów jest jeszcze mniejszy – mówił porównując sytuację z Wielką Brytanią, gdzie ta szczepionka jest stosowana w znaczących ilościach.
