Niepełnosprawna Monika szuka mieszkania do wynajęcia. Dzisiaj musi wyprowadzić się z obecnie zajmowanego

pio
Młoda kobieta szukała mieszkania do wynajęcia. Napotkała jednak... schody.
Młoda kobieta szukała mieszkania do wynajęcia. Napotkała jednak... schody. Mariusz Kapała / Gazeta Lubuska/zdjęcie ilustracyjne
- Niepełnosprawny, nawet jak szuka mieszkania, to jest upokarzany – żali się kobieta, poruszająca się na wózku. - 8 właścicieli mi odmówiło. Za 9. razem znalazłam wreszcie pokój w mieszkaniu studenckim. Od piątku w nim mieszkam. W niedzielę wieczorem zadzwonił właściciel. Mam się wynieść. Dał czas do poniedziałku, 12 listopada, do godz. 17.00. Pomożecie?

Młoda kobieta spod Torunia szukała w Bydgoszczy mieszkania do wynajęcia. Dla siebie i swojego opiekuna. - Dzwoniłam w 8 miejsc i wszędzie spotkałam się z odmową – mówi. - Właściciele nie chcieli mi wynająć swoich mieszkań, bo przeszkadza im moja niepełnosprawność.

Zmiana decyzji

Już miała nadzieję, że jedna wynajmująca da się przekonać. - Uprzedzałam, że jeżdżę na wózku. Zaprosiła mnie na podpisanie umowy. Musiałam pokonać kilkadziesiąt kilometrów, żeby dotrzeć do Bydgoszczy. Gdy dotarłam, usłyszałam od właścicielki mieszkania, że jednak oferta jest nieaktualna, ponieważ mogłabym wózkiem zarwać schody – opowiada niepełnosprawna.

Masz informacje? Redakcja Gazety Pomorskiej czeka na #SYGNAŁ

Dalej: - Inna stwierdziła, że wózkiem to ja na pewno będę wjeżdżała w jej tuje, a ona nie chce mieć zniszczonych roślin przy domu. Kolejny właściciel, niby dla mojego dobra odmówił, tłumacząc, iż na drodze do budynku wysypano żwir, a po żwirze wózkiem ciężko jechać.

Renta dożywotnia

Innemu nie spodobało się źródło dochodu. - Mam m.in. przyznaną rentę i to z tych pieniędzy opłacałabym mieszkanie. Pan natomiast uznał, że on renty nie uwzględnia, bo według niego ona nie stanowi stałego źródła utrzymania. Na nic zdały się tłumaczenia, że to renta dożywotnia.

Wreszcie, w ubiegłym tygodniu (po tygodniu poszukiwań), udało się jej i jej opiekunowi znaleźć lokum w Bydgoszczy. - Pokój w mieszkaniu studenckim – precyzuje czytelniczka. - Wolałabym oddzielne mieszkanie, najlepiej kawalerkę, ale skoro takiego dla mnie nie ma, to dobre i to obecne.

Kobieta dodaje: - Niby na wolnym rynku pojawia się dużo mieszkań do wynajęcia, a jak przyszło co do czego, poszukać nie mogłam. Upokarzające, że innym przeszkadza niepełnosprawność.

Pani Monika w miniony piątek wprowadziła się do nowego lokum. Szczęście nie trwało długo. - W poniedziałek, 11 listopada, wieczorem, zadzwonił właściciel. Przekazał, że mam się wynieść nazajutrz, do godz. 17.

Dlaczego? - Dlatego, że w weekend wrócili moi współlokatorzy, trzech studentów. Nie spodobało im się, że mieszka z nimi babka na wózku. Zadzwonili do właściciela, że mój opiekun pali papierosy w mieszkaniu, a przecież, zgodnie z regulaminem, obowiązuje zakaz palenia. Nieprawda! On nie palił w mieszkaniu, tylko na balkonie. Studenci mówili też o zniszczonej przeze mnie desce sedesowej. Fakt, niechcąco ją złamałam, bo mi spadła, ale obiecałam, że kupię nową i wymienię. Właściciel mieszkania nie dał się przekonać.

Młoda kobieta musi dzisiaj (12 listopada) wyprowdzić się z tego mieszkania. Po południu przyjdzie właściciel po odbiór kluczy. - Do tego czasu mam być spakowana - załamuje się pani Monika. - Jeżeli nie poszukam czegoś do wynajęcia, razem z opiekunem wylądujemy na bruku.

Może macie mieszkanie do wynajęcia? I może wynajęłaby je niepełnosprawna kobieta? Jeśli tak, możecie bezpośrednio do niej dzwonić pod nr tel. 609 862 785.

Więcej informacji z Bydgoszczy

Klient nietypowy

Sprawdzamy, czy „niestandardowi” klienci mają podobny problem z poszukaniem mieszkania do wynajęcia. Dzwonię z ogłoszeń. Telefon do właściciela mieszkania we Włocławku. Przedstawiam się jako samotna matka z dwójką małych dzieci. Jedno ma 3 miesiące, drugie 3 latka. - To za małe mieszkanie dla 3 osób – przekonuje rozmówca.

Fakt, jest niecałe 30 metrów kwadratowych, ale 2 pokoje, więc dla mniej i dzieci akurat. Właściciel upiera się przy swoim.
Kolejny adres: mieszkanie w Toruniu. Jak tylko wynajmująca słyszy, że para Romów poszukuje, rozłącza się i potem już nie odbiera telefonu.

Nie dla seniorki

Teraz podaję się za pracownicę socjalną. - Mam podopieczną, 81-letnią samotną panią. Tak jej się życie potoczyło, że straciła swoje mieszkanie i szukamy jej na szybko innego lokum w Grudziądzu. Wynająłby pan seniorce? - pytam.

Pan jakby nie dowierza, potem kręci nosem. Gdy mówię, że zaraz po weekendzie oddzwonię, on na to: - Po weekendzie to ja tę chatę będę miał wynajętą.

Ostatnia próba. Mieszkanie na 1. piętrze w Bydgoszczy. Miałoby być dla osoby, która z trudem się porusza. Rozmówca: - Nie widzę problemu, żeby w naszej kamienicy zamieszkała. Nawet mam jeszcze jedno wolne mieszkanie na parterze. Wtedy niepełnosprawny miałby lepiej, bo do pokonania tylko jeden próg. Żadnych schodów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Niepełnosprawna Monika szuka mieszkania do wynajęcia. Dzisiaj musi wyprowadzić się z obecnie zajmowanego - Gazeta Pomorska

Wróć na i.pl Portal i.pl