"Fala hejtu, gróźb karalnych, jaka wylała się na nas, jest tak przytłaczająca"
Dyrekcja i nauczyciele Zespołu Szkół Specjalnych nr 103 w Poznaniu protestują przeciwko fali hejtu, której doświadczają od kilku dni. W liście piszą, że to co się teraz dzieje, przeraża nie tylko ich samych, "ale również rodziców i opiekunów, dla których życie osób niepełnosprawnych jest najważniejsze". Ponadto sieje zwątpienie i rujnuje wzajemne zaufanie.
- Każdy z nas codziennie oddaje całą swoją energię, umiejętności i serce, by pomóc powierzonym nam dzieciom i młodzieży - podkreślają w liście otwartym.
- Wszystkie nasze działania są oparte na wiedzy i doświadczeniu, które pogłębiamy rzetelnie przez całe nasze zawodowe życie. W pracy wykorzystujemy profesjonalne pomoce dydaktyczne przeznaczone dla osób z niepełnosprawnością intelektualną i zaburzonym funkcjonowaniem zmysłów. Zdajemy sobie sprawę, że bardzo łatwo całkowicie opacznie zrozumieć nasze działania – ich celowość, używane metody i środki, zwłaszcza jeśli ktoś nie jest pedagogiem specjalnym.
Pedagodzy podkreślają, że zawsze są gotowi do rozmowy z rodzicami i opiekunami powierzonych dzieci i młodzieży, a prowadzona indywidualna dokumentacja dla każdego ucznia zawiera opis stosowanych form, środków i metod pracy, jak również ich celowość.
Czytaj też: Próba gwałtu w Niechanowie. "Babciu, wiesz jak tam biją?". OHP nadal milczy
Uczeń z Poznania skrępowany tunelem sensorycznym
Przypomnijmy, poznańska policja otrzymała zgłoszenie o tym zdarzeniu 4 stycznia. Na drugi dzień mama niepełnosprawnego chłopca złożyła zawiadomienie w komisariacie.
- Kobieta zgłosiła, że ma wątpliwości co do metod i form zastosowanych podczas zajęć. Dokładnie chodzi o użycie tunelu sensorycznego, który jest stosowany w przypadku różnych terapii i ma powodować różnego rodzaju stymulacje. Policja sprawdzi, czy użycie tunelu było zasadne, konieczne i zgodne z procedurami
- mówiła Marta Mróz z biura prasowego poznańskiej policji.
Ditta Napierała, mama chłopca już wcześniej słyszała o złym traktowaniu jej syna w szkole, ale nie mogła tego potwierdzić. Sytuacja zmieniła się w środę, gdy zadzwonił telefon z informacją, że syn Kuba jest skrępowany tunelem sensorycznym. Zdaniem pani Ditty panie ze świetlicy zupełnie nie zwracały na chłopca uwagi.
- Tak go skrępowały tunelem sensorycznym, że nie miał jak się ruszyć. Dla pewności zahaczyły tunel o rączki wózka, nawet ja miałam problem, żeby to odhaczyć. Potraktowały tunel jak kaftan bezpieczeństwa
- relacjonowała mama niepełnosprawnego ucznia.
Dyrektorka szkoły Lidia Wojsznis tłumaczyła wówczas, że podopieczny spędził w tunelu pół godziny, co ma wynikać z jego specjalnych potrzeb określonych w IPET.
- Szczegółowe omawianie potrzeb i funkcjonowania uczestnika byłoby w mojej ocenie naruszeniem jego prywatności i godności, zatem nie udzielam w tej sprawie dodatkowych informacji. Metody i środki dydaktyczne stosowane w szkole oparte są na merytorycznej wiedzy i profesjonalnie dobranym do potrzeb uczestnika oprzyrządowaniu. W pierwszej kolejności zwracamy zawsze uwagę na bezpieczeństwo psychiczne i fizyczne uczestników. To nasz priorytet
- przekazała.
Przerażające dawne metody leczenia. Dziś wywołują ciarki. Lo...
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Obserwuj nas także na Google News
