Uroczystość w Szkole Podstawowej nr 40 przy ul. Praussa 2 zaczęła się od apelu poległych i defilady, w której wzięli udział uczniowie „czterdziestki”, zaprzyjaźnionych szkół: LO Służb Mundurowych, XVIII LO, SP nr 91 i Gimnazjum nr 19 oraz przedszkolaki z PM nr 12. W części artystycznej, oprócz dzieci, wystąpił natomiast sam marszałek Piłsudski. Później atrakcji było jeszcze więcej - pojawiła się policja, straż pożarna i miejska. Służby zaprezentowały uczestnikom pikniku tajniki swojej pracy.
- Te dzieci żyją w wolnej Polsce. Mają bardzo dużo możliwości. Mogą zobaczyć wszystko co chcą - tłumaczy Janina Franaszek, dyrektor SP nr 40. - Dla nich Święto Niepodległości jest zwyczajnym dniem, bo jeszcze nie rozumieją jego wagi, ale kiedyś skojarzą z nim te wszystkie szkolne atrakcje. Nie pomylą Piłsudskiego z nikim innym, bo przecież to on witał się z nimi na pikniku. Rok 1918 między innymi z tego powodu będzie dla nich ważny.
W obchodach wzięły udział wszystkie dzieci ze szkoły.
- Chcieliśmy, żeby ta impreza zrobiła wrażenie na uczestnikach - mówi dyrektor Janina Franaszek. - Ja i moim nauczyciele uważamy, że nie można żyć bez przeszłości. Musimy o niej pamiętać, bo to jest nasza tożsamość. Tradycje i historia pozwalają nam czuć się Polakami.
To że święto się udało, najlepiej było widać po spontanicznych reakcjach dzieci.
ZOBACZ TEŻ: Dzień Babci i Dziadka w Szkole Podstawowej nr 40 [ZDJĘCIA]