Niewinny – taką decyzją skończyło się postępowanie ws. ks. prof. Alfreda Wierzbickiego

Joanna Jastrzębska
– Jestem usatysfakcjonowany rozstrzygnięciem, ale nie mija gorycz, że do postępowania w ogóle doszło – komentuje duchowny. Komisja dyscyplinarna ds. pracowników Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego uniewinniła ks. prof. Wierzbickiego w większości punktów, a w pozostałych umorzyła postępowanie.

Uniewinnienie dotyczyło pięciu punktów z listy zarzutów.

– W punktach pierwszym, drugim, trzecim, czwartym i szóstym w zakresie dotyczącym krytyki stanowiska Konferencji Episkopatu Polski i Kościoła oraz wypowiedzi o członkach Fundacji Życie i Rodzina – przeczytał w uzasadnieniu ks. dr hab. Ambroży Skorupa, przewodniczący komisji dyscyplinarnej.

Nie jest to jednak całość wyroku.

– Umarza postępowanie dyscyplinarne w punktach dwa, pięć i sześć w zakresie wypowiedzi dotyczących przekonań religijnych, światopoglądowych odnośnie homoseksualizmu i aborcji.

Ks. Wierzbicki cieszy się z decyzji komisji, ale zaznacza, że nie wszystko przebiegało w należyty sposób.

– Komisja postępowała zgodnie ze standardami prawnymi, akademickimi i to jej się bardzo chwali. Natomiast samo skierowanie sprawy do komisji dyscyplinarnej oraz sposób stawiania zarzutów przez rzecznika urąga wszelkim standardom kultury akademickiej. Uważam, że ta kwestia również powinna być przedmiotem debaty publicznej – stwierdził ks. Alfred Wierzbicki.

Decyzja komisji nie zaskoczyła obrońcy duchownego, adwokata Tomasz Przeciechowski.

– Trzeba powiedzieć, że wolność słowa i swoboda wypowiedzi, czyli kardynalne zasady państwa demokratycznego, zostały uszanowane przez komisję, za co jestem wdzięczny – podsumował prawnik. Poza nim bronił Wierzbickiego ks. prof. Andrzej Szostek, były rektor KUL, i prof. Piotr Oleś z Katedry Psychologii Osobowości KUL.

Duchowny stanął przed komisją dyscyplinarną w listopadzie 2021 r. Zarzuty sformułowano w sześciu punktach, każdy dotyczył wypowiedzi księdza opublikowanych w mediach. Wierzbicki musiał tłumaczyć się m.in. ze zdania o ks. Tadeuszu Guzie, że „Można być profesorem, ale można być też skończonym durniem”, stwierdzenia, że dokument ze stanowiskiem Konferencji Episkopatu Polski w sprawie mniejszości seksualnych „wygląda jakby był pisany na księżycu, a nie w Polsce, gdzie prześladowani są na tym tle ludzie" oraz zarzutu „w mojej ocenie na głupka wyszedł Kościół katolicki, który poparł PiS”.

Wcześniej Wierzbicki poręczył za Margot, aktywistkę LGBT, kiedy była tymczasowo aresztowana za uszkodzenie furgonetki Fundacji Pro – Prawo do Życia. To poparcie nie spodobało się członkom Fundacji Życie i Rodzina, którzy wyrazili swoje zdanie na banerze. Ponadto zbierali podpisy pod apelem do rektora o rozwiązanie współpracy z duchownym.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl