Barbara Ludwiżanka i Władysław Hańcza
Oboje byli aktorami, ale to on był gwiazdą. Władysław Hańcza największą rozpoznawalność zdobył rolą Władysława Kargula w trylogii "Sami Swoi", "Nie ma mocnych" oraz "Kochaj albo rzuć". To on stworzył także kreację Macieja Boryny w "Chłopach" i Janusza Radziwiłła w "Potopie". Łącznie zagrał w około 40 filmach i serialach telewizyjnych; zazwyczaj role drugoplanowe, jednak jego wyrazista sylwetka, dykcja i charakterystyczny głos zwracały uwagę i utrwalały się w pamięci. Hańcza zagrał również w wielu spektaklach teatralnych.
Jego druga żona, Barbara Ludwiżanka grywała przede wszystkim na deskach teatru. Na swoim koncie miała jednak także występy w produkcjach filmowych. Była Jagustynką w "Chłopach" czy Jadwigą Ostrzeńską w "Nocach i dniach". Widzowie mogli ją zobaczyć także w "07 zgłoś się" i "Seksmisji".
Początki aktorskiego małżeństwa
Ona przyszła na świat w 1908 roku, a on był od niej o trzy lata starszy. Oboje związali swoje życie z aktorstwem. Barbara Ludwiżanka pochodziła z uzdolnionej rodziny. Oboje jej rodzice byli pedagogami i śpiewakami operowymi. Jak mówiła, jej rodzina od 130 lat była związana z teatrem. Naturalnym wiec było, że ona także obierze tę drogę. Barbara ukończyła Szkołę Aktorską przy Konserwatorium Muzycznym w Poznaniu, po czym związała się z Teatrem Polskim w stolicy Wielkopolski. To właśnie tam poznała swojego przyszłego męża.
Władysław Hańcza początkowo miał być inżynierem włókiennikiem, jednak nie mógł wyjechać na studia do Belgii. Wtedy zapadła decyzja o przeniesieniu się do Poznania, gdzie na Uniwersytecie Poznańskim podjął studia filozoficzne i polonistyczne. W 1927 rozpoczął również naukę w Szkole Dramatycznej przy Teatrze Polskim w Poznaniu, statystując także na scenie.
Kiedy doszło do ich spotkania, oboje mieli już aktorskie doświadczenie, a on... był żonaty. Jego ukochaną była aktorka Helena Chaniecka, z którą miał rocznego synka, który otrzymał imię po tacie. To małżeństwo nie było jednak udane. Aktor miał twierdzić, że decyzja o założeniu rodziny została podjęta zbyt pochopnie.
Początkowo niezainteresowana kolegą Ludwiżanka, zaczęła odwzajemniać jego zaloty. Uczucie zostało przerwane przez wojnę. Aktorka została aresztowana i wywieziona na roboty przymusowe do III Rzeszy. Jej ukochany w czasie wojny pracował w Warszawie jako magazynier i konwojent. Po upadku powstania warszawskiego został wywieziony przez Niemców do obozu pracy w Chociebużu, gdzie przebywał od października 1944 do maja 1945. Dopiero trzy lata później para się odnalazła. Hańcza wziął rozwód, by móc na dobre związać się z wybranką.
Skomplikowane małżeństwo Ludwiżanki i Hańczy
Władysław Hańcza nie mógł narzekać na brak zainteresowania płci pięknej. Być może dlatego nie był wierny swojej żonie. Na początku lat 50. głośno było o jego romansie ze słynną aktorką Elżbietą Barszczewską. Oboje pracowali wówczas w Teatrze Polskim w Warszawie. To jednak nie wszystko. W tym samym teatrze pracowali także Barbara Ludwiżanka, mąż Barszczewskiej i dobry kolega Hańczy- reżyser Michał Wyrzykowski, a także reżyser Jerzy Kreczmar, z którym miała romans Barbara Ludwiżanka.
Zdrady jednak nie trwały bardzo długo. Kiedy się zakończyły, wszyscy doszli do porozumienia i dalej ze sobą pracowali.
Aktorska para nie doczekała się potomstwa. Syn Hańczy z pierwszego małżeństwa zmarł nagle w wieku 34 lat. Aktor nie mógł pogodzić się z tym, że nie utrzymywał z nim kontaktu.
Wróżka wywróżyła mu śmierć
Ludwiżanka i Hańcza bardzo lubili podróże. Dzięki temu zobaczyli wiele pięknych miejsc na całym świecie. Kiedy byli na Sycylii w 1977 roku, aktor źle się poczuł i trafił do szpitala, w którym zmarł. Co ciekawe, dawniej usłyszał od wróżki, że umrze mając 72 lata. Przepowiednia ta się sprawdziła.
Jego żona zmarła w 1990 roku. Spoczęła obok męża na cmentarzu Powązkowskim w Warszawie.
