"Nobel dla Olgi Tokarczuk to wielka radość dla naszego uniwersytetu". Pisarka prowadziła zajęcia na Uniwersytecie Opolskim

- Nobel dla Olgi Tokarczuk to jest wielka radość dla naszego środowiska akademickiego – mówi prof. Stanisław S. Nicieja, były rektor UO. - Myślę, że jesteśmy jedynym uniwersytetem w Polsce, na którym ta pisarka prowadziła zajęcia. To był dla niej trudny czas. Nie miała nigdzie etatu, a więc i zapewnionej opieki medycznej. Opowiadała mi, że jak miała wypadek i przyjechało pogotowie, musiała za to zapłacić. Wtedy się z nami związała. I znakomicie spisała się prowadząc zajęcia na polonistyce, ale otwarte i gromadzące tłumy studentów. Wtedy była swoista moda na wykłady o sztuce pisarskiej. Prowadząc je, wpisała się w historię naszej uczelni.

- My mamy szczególne, romantyczne, rozumienie słowa pisarz – mówiła wówczas przyszła laureatka Nobla. - U nas to jest wieszcz, natomiast na świecie pisarz jest kimś, kto żyje z pisania. Bo pisanie to ciężka praca, w której trzeba się zmagać z konkretnymi problemami, np. jak poprowadzić dialog, kim się posłużyć do zbudowania opowieści. To są bardzo pragmatyczne wybory, które pisarz musi podejmować. Myślę, że można wykształcić pisarza, co nie znaczy, że można wykształcić noblistę albo geniusza.

- Olga Tokarczuk była też na Uniwersytecie uczestniczką Złotej Serii Wykładów – dodaje prof. Nicieja – obok wielu wybitnych twórców. - Mam z tego wielką radość, że ona dobrze czuła się w Opolu i myśmy się wtedy dobrze poznali. Była nawet gościem w moich Pępicach. Spędziła w naszym dworku cały dzień. Zresztą w tym dworku w czasach pruskich gościem mieszkającego tam wtedy niemieckiego pastora był inny noblista – Theodor Mommsen. Ten wybitny znawca starożytnego Rzymu otrzymał literacką Nagrodę Nobla w 1902 roku, a przez pewien czas pracował na Uniwersytecie Wrocławskim.

Olga Tokarczuk wychowała się w Klenicy, skąd przeniosła się z rodzicami do Kietrza. Tam ukończyła Liceum Ogólnokształcące im. Cypriana Kamila Norwida.

- Jesteśmy bardzo dumni z tego, że nasza absolwentka została laureatem takiej nagrody - mówi Anna Ludwikowska-Wierzchowiec, dyrektorka liceum w Kietrzu.

W najblizszych dniach nauczyciele chcą zorganizować wystawę upamiętniającą literkatkę.