Strażacy w nocy z soboty na niedzielę otrzymali informację o pożarze bel w stercie słomy zlokalizowanej na polu pod Sadkówkiem (gmina Kąty Wrocławskie). Zgłoszenie wpłynęło chwilę przed godziną 2 w nocy. Akcja gaśnicza skończyła się niedawno, bo ratownicy przez około 7 godzin gasili jedną stertę i próbowali nie dopuścić, by płomienie przeniosły się na dwie kolejne. To się im udało. - Na miejscu działało 6 zastępów strażaków i policja - informuje OSP Smolec.
Niestety nie był to jedyny taki pożar tej nocy. Około godz. 1.30 zgłoszenie otrzymali również strażacy z Gniechowic. Paliła się sterta słomy w okolicach wsi Kilianów - również w gminie Kąty Wrocławskie. Zdjęcia można zobaczyć w galerii.
Czy te zdarzenia były jakoś ze sobą powiązane i czy można mówić np. o podpaleniach? Będą to teraz wyjaśniały służby.
Wideo
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji.
Zaloguj się lub załóż konto
Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.
Podaj powód zgłoszenia
G
Gość
15 grudnia, 10:47, J23:
W weekend na wsi się nudzą i podpalają dla zabawy. Samo po deszczu się nie zapaliło. Nawet paśniki dla zwierząt w górach podpalają. Chyba wszędzie należy instalować kamery i niech potem płacą za szkody.
15 grudnia, 17:32, Gość:
Wieśniaki tak mają. Zawsze u nich ciężko z myśleniem bywa. Człowiek w mieście pójdzie na Jarmark, na spacer, do restauracji. A oni - nic u nich nie ma, połączeń autobusowych też nie ma to sobie sami urządzają rozrywkę. Na taką jaką im mózg pozwala. A mieć takiego za sąsiada w mieście to też nic dobrego. Albo śmieci zostawi na klatce, parkowanie na trawnikach, zakłócanie ciszy w nocy itp wieśniackie zachowanie.
15 grudnia, 18:00, Kasta:
Miastowa szycha się odezwała, smród,kiła i mogiła w miastach...ale mi prestiż mieszkać w mieście i spać ze szczurami.
15 grudnia, 18:55, Gość:
Jestem 5 pokolenie Polaków wychowane w mieście Kraków-Wrocław. Większy prestiż mieszkać w mieście (nie na każdej ulicy są szczury - one dominują w starych kamienicach); niż w zapyziałej dziurze co autobus tylko w dni szkolne jeździ. Do domu wchodzą myszy polne a wokół śmierdzi obornikiem lub palonymi oponami. A szczytem luksusu jest Passat 1,9 tdi
Ciekawe co byś jadł, gdyby nie wieśniak? Pewnie szczury, albo prestiż.
G
Gość
15 grudnia, 10:47, J23:
W weekend na wsi się nudzą i podpalają dla zabawy. Samo po deszczu się nie zapaliło. Nawet paśniki dla zwierząt w górach podpalają. Chyba wszędzie należy instalować kamery i niech potem płacą za szkody.
15 grudnia, 17:32, Gość:
Wieśniaki tak mają. Zawsze u nich ciężko z myśleniem bywa. Człowiek w mieście pójdzie na Jarmark, na spacer, do restauracji. A oni - nic u nich nie ma, połączeń autobusowych też nie ma to sobie sami urządzają rozrywkę. Na taką jaką im mózg pozwala. A mieć takiego za sąsiada w mieście to też nic dobrego. Albo śmieci zostawi na klatce, parkowanie na trawnikach, zakłócanie ciszy w nocy itp wieśniackie zachowanie.
15 grudnia, 18:00, Kasta:
Miastowa szycha się odezwała, smród,kiła i mogiła w miastach...ale mi prestiż mieszkać w mieście i spać ze szczurami.
Jestem 5 pokolenie Polaków wychowane w mieście Kraków-Wrocław. Większy prestiż mieszkać w mieście (nie na każdej ulicy są szczury - one dominują w starych kamienicach); niż w zapyziałej dziurze co autobus tylko w dni szkolne jeździ. Do domu wchodzą myszy polne a wokół śmierdzi obornikiem lub palonymi oponami. A szczytem luksusu jest Passat 1,9 tdi
G
Gość
Taniej ubezpieczyć, a potem spalić, a kasę da ubezpieczenie, jak co roku!
K
Kasta
15 grudnia, 10:47, J23:
W weekend na wsi się nudzą i podpalają dla zabawy. Samo po deszczu się nie zapaliło. Nawet paśniki dla zwierząt w górach podpalają. Chyba wszędzie należy instalować kamery i niech potem płacą za szkody.
15 grudnia, 17:32, Gość:
Wieśniaki tak mają. Zawsze u nich ciężko z myśleniem bywa. Człowiek w mieście pójdzie na Jarmark, na spacer, do restauracji. A oni - nic u nich nie ma, połączeń autobusowych też nie ma to sobie sami urządzają rozrywkę. Na taką jaką im mózg pozwala. A mieć takiego za sąsiada w mieście to też nic dobrego. Albo śmieci zostawi na klatce, parkowanie na trawnikach, zakłócanie ciszy w nocy itp wieśniackie zachowanie.
Miastowa szycha się odezwała, smród,kiła i mogiła w miastach...ale mi prestiż mieszkać w mieście i spać ze szczurami.
Przecież w całej Polsce płoną takie sterty nagromadzonej słomy - bo co z tym robić? Najlepiej spalić i zrzucić winę na chuliganerię. A tak za friko można się pozbyć balastu. A że truje? Kogo to obchodzi!?
G
Gość
15 grudnia, 10:47, J23:
W weekend na wsi się nudzą i podpalają dla zabawy. Samo po deszczu się nie zapaliło. Nawet paśniki dla zwierząt w górach podpalają. Chyba wszędzie należy instalować kamery i niech potem płacą za szkody.
Wieśniaki tak mają. Zawsze u nich ciężko z myśleniem bywa. Człowiek w mieście pójdzie na Jarmark, na spacer, do restauracji. A oni - nic u nich nie ma, połączeń autobusowych też nie ma to sobie sami urządzają rozrywkę. Na taką jaką im mózg pozwala. A mieć takiego za sąsiada w mieście to też nic dobrego. Albo śmieci zostawi na klatce, parkowanie na trawnikach, zakłócanie ciszy w nocy itp wieśniackie zachowanie.
r
rozenfeld
15 grudnia, 11:55, Gość:
J3bać żydów panie szanowny Hitlerze wróć i zniszcz tą żydowską hołotę
Bog jest miloscia i zlo dobrem zwyciezy tobie takze rozum przywroci pamietaj
S
Siwy
15 grudnia, 13:51, Gość:
Wystarczy przycisnąć okolicznych strażaków ochotników, na na 99% to któryś z nich, albo ktoś, kto jest im znany. Dla ochotnika przecież taki pożar to idealny prezent - roboty za wiele nie ma, bo człowiek stoi z sikawką i leje wodę, ewentualnie rozgarnia słomę (chociaż do tego najczęściej ściąga się ciężki sprzęt), akcja trwa bardzo długo, a pieniążki do lecą do kieszeni... ;)
Widzę że coś wiesz na ten temat...może to byłeś Ty? Tylko nie zdążyłeś wrócić do remizy i nie pojechałeś na akcję swojej roboty.
G
Gość
No raczej samo się nie zapaliło... Biorąc pod uwagę teraźniejszą pogodę.
G
Gość
Wczoraj padało przez cały dzień i jeszcze w nocy jest bliżej 0 stopni niż dalej. Przecież to musi być czyjaś sprawka.
G
Gość
Wystarczy przycisnąć okolicznych strażaków ochotników, na na 99% to któryś z nich, albo ktoś, kto jest im znany. Dla ochotnika przecież taki pożar to idealny prezent - roboty za wiele nie ma, bo człowiek stoi z sikawką i leje wodę, ewentualnie rozgarnia słomę (chociaż do tego najczęściej ściąga się ciężki sprzęt), akcja trwa bardzo długo, a pieniążki do lecą do kieszeni... ;)