W ubiegłym tygodniu na Facebooku nowotarskiej parafii św. Jana Pawła II opublikowano certyfikat „Bezpieczny kościół”, wraz z informacją, że w kościele zainstalowano system, który „zabezpiecza przed zakażeniami pomiędzy ludźmi”. Jak przypomina Onet, proboszcz parafii w Nowym Targu informował wiernych, że dzięki „technologiom kosmicznym, opracowanym przez NASA” w kościele nie można „zarazić się ani grypą, ani COVID-em, ani bakterią, ani żadnym wirusem”.
Inne zdanie na ten temat ma Marcin Malicki, prezes polskiej firmy AcitvTek, która sprzedaje w naszym kraju produkty fotokatalizujące z amerykańskim certyfikatem. Malicki skontaktował się z Onetem, gdzie wytłumaczył, że urządzenie zainstalowane w kościele w Nowym Targu jest chińską kopią technologii amerykańskiej, która jako jedyna może nazywać się technologią stosowaną w kosmosie.
Prezes firmy ActivTek zwraca też uwagę na to, że słowa księdza z Nowego Targu nie były rozważne.
Słowa, że ludzie mogą odtąd przebywać w kościele bez masek, nie są prawdziwe, a co więcej – są niebezpieczne. To narażanie ludzi na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia – mówi Maciej Malicki w Onecie.
Wyjaśnia także, że technologia fotokatalizacyjna uzdatnia, a nie oczyszcza powietrze. Dzięki temu minimalizowane jest ryzyko zakażenia i czas aktywności wirusa w powietrzu i na powierzchniach, ale to nie oznacza, że nie trzeba przestrzegać podstawowych zasad bezpieczeństwa.
Nigdy jednak nie odważyłbym się powiedzieć, że produkt sprawia, że ze 100-proc. Pewnością nikt nie zarazi się koronawirusem – dodaje prezes ActivTek.
Systemy firmy ActivTek to jedyne w Polsce urządzenia mające Certyfikat Fundacji Kosmicznej oraz Certyfikat Polskiego Zakładu Higieny. Są zainstalowane m.in. w Świętokrzyskim Centrum Onkologii w Kielcach i Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie.
Źródło: Onet
