Od początku sierpnia mieszkańcy Kwielic będą mieli nowego proboszcza. Ksiądz Tadeusz Zgórski rozpocznie tam posługę duszpasterską po przeniesieniu z parafii w Górzycy (woj. lubuskie). Kapłan budzi jednak mieszane uczucia i obawy tych mieszkańców, którzy postanowili dowiedzieć się czegoś więcej o swoim nowym proboszczu. Dlaczego?
Ksiądz Zgórski ma za sobą niepokojącą przeszłość m.in. sądowy wyrok za wyłudzenie pieniędzy z urzędu miasta i gminy Wschowa. To historia sprzed blisko 9 lat, chodziło o 2000 złotych na remont w kościele i plebanii w Łysinach. Ksiądz nie miał jednak zgody na żadne prace od konserwatora zabytków i jak się okazało, przy rozliczaniu dotacji nie wszystko zgadzało się w fakturach. Sąd skazał go na pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Gmina zapowiadała wtedy, że pieniądze odzyska. Tak się jednak nie stało.
- Sąd ukarał wtedy księdza i urzędnika, który nie dopilnował sprawy z dokumentacją. Gmina miała potem próbować odzyskać pieniądze, jednak ostatecznie egzekucję umorzono. Stało się tak dlatego, że ksiądz porozumiał się z konserwatorem zabytków i dostał zgodę na wykonanie robót. Także nieco okrężną drogą, ale jednak pieniądze wykorzystano w pierwotnym celu - mówi Andrzej Nowicki, były wiceburmistrz Wschowy.
Jak na takie informacje reagują przyszli parafianie księdza Zgórskiego. - Jak zacząłem czytać w internecie wiadomości o naszym nowym księdzu, to aż za głowę się złapałem. Sam nie wiem, co o tym myśleć. Czyżby trafił do nas za jakąś karę? Mam nadzieję, że u nas będzie jednak spokojniej - zastanawia się jeden z mieszkańców Kwielic, który chce zachować anonimowość.
Z Łysin ksiądz Zgórski został przeniesiony do Kamienia Wielkiego, a następnie do Parafii w Górzycy. Tam również pokazał się z dosyć kontrowersyjnej strony. Udało nam się skontaktować z mieszkanką miejscowości, która przyznaje, że z ulgą przyjęła decyzję o przeniesieniu proboszcza na Dolny Śląsk. - Nie zazdroszczę ludziom w Kwielicach. W Górzycy z nadzieją czekamy na nowego proboszcza. Cóż mogę powiedzieć o księdzu Zgórskim? Dość sporo dzieci nie dopuścił na przykład do komunii i do bierzmowania, bo za rzadko widział je w kościele - mówi nam jedna z parafianek.
Ksiądz w Górzycy zasłynął też z dość nietypowego sposobu rozliczania się z opłat za pogrzeby. Chciał, aby konkretne kwoty przelewał mu zakład pogrzebowy z pieniędzy, jakie rodzina otrzymuje na pochówek z ZUS-u.
W kurii zielonogórsko-gorzowskiej dowiadujemy się, że w ostatnim czasie nie wpływały tam skargi na księdza. Jednakże jeszcze w poprzednim roku docierały do niej sygnały m.in. właśnie o nietypowym sposobie rozliczania posługi podczas pogrzebów. Dlaczego proboszcz zostaje więc przenoszony zaledwie po roku od objęcia parafii w Górzycy? Tego kuria nie chce zdradzić.
- Z tego co udało mi się sprawdzić, kuria nie posiada informacji o wyrokach sądowych księdza. Nie przesądzam, że ich nie było, jednak my o nich nie wiemy. Rozumiem, że jakieś obawy pojawiają się na podstawie różnych informacji, ale zachęcam parafian, aby dali szansę nowemu proboszczowi i nie traktowali go jak jakiegoś dopustu bożego. Nie należy nikogo skreślać bez poznania go -mówi ks. Andrzej Sapieha, rzecznik kurii.
A jak na te obawy reaguje sam proboszcz?
- Proszę się nie martwić. Jakim proboszczem będę, to się ludzie przekonają sami. Sprawa z Łysin to już dawne dzieje, każdy może popełnić błąd. Tam chodziło o wymianę drzwi na plebanii. To były czasy, gdy pod Głogowem doszło do zabójstwa księdza i ja bałem się o swoje życie. Dlatego drzwi wymieniłem, a potem okazało się, że plebania to też zabytek. A co do tego, co mówią ludzie w Górzycy - do komunii i bierzmowania poszedł każdy, kto chciał i zasłużył. To prawda, że wymagam i potrafię powiedzieć komuś, że nie jest jeszcze gotowy i musi przystąpić za rok. Bo jestem wierzącym księdzem z zasadami. I to nie każdemu się podoba. Wokół tego zły duch chodzi i nagłaśnia. Potem piszą w internecie. Ale ja nie będę słuchał internetu, tylko Boga. Pan Jezus powiedział nam, że będziemy cierpieć i cierpimy. Dlatego ja to wszystko przyjmuje ze spokojem - mówi ks. Zgórski.
Zobacz też: Krzysztof Charamsa – pierwszy polski ksiądz, który wyznał, że jest gejem. "Kolejni papieże zaostrzyli homofobię kościoła katolickiego"