Kazimierz Królik i Zbigniew Staszczak (obaj na zdjęciu), muzycy z kapel „Mogilanie” i „Mogilańskie Wierchy” od lat przestrzegają tradycji odwiedzania sąsiadów w Nowy Rok wczesnym rankiem.
Byle pierwsza nie pojawiła się ...baba
Obaj ubierają się w krakowskie stroje (krakowiaków zachodnich) z pasem trzosowym, jaki mogą nosić żonaci mężczyźni, którym też „przysługuje” kapelusz zwany kopieniokiem lub celindrem.
– Ludzie śpią zmęczeni po zabawie sylwestrowej, a my ze Zbyszkiem zabieramy skrzypce, mocno pukamy do ich drzwi i kolędujemy. Nikt sie nie złości, tylko nam dziękują, że pierwsza nie przyszła baba, bo to wróżyłoby niepomyślny rok – mówi Kazimierz Królik.
Zbigniew Staszczak dodaje, że chcą ludziom przynieść podwójne szczęście, więc chodzą we dwóch. – Najpierw wujek Kazio przychodzi do mnie, składa życzenia i razem śpiewamy kolędę. Tradycja każe, bym ja jako gospodarz poczęstował jego – i siebie – kieliszkiem. Potem idziemy z życzeniami do domu wujka, a później do domów innych szczęściarzy. Wracamy około południa z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku – relacjonuje pan Zbigniew.
Niekonieczny jest talent, wystarczą szczere życzenia
Tradycyjnie panowie wspominają swojego krewnego Stefana Koptę, który w czasach ich młodości zawsze 1 stycznia chodził do domów z kolędą, z której wesoły wracał przed południem. Wprawdzie nie miał talentu do śpiewania, ale pokrywał to szczerymi życzeniami.
Elżbieta Augustynek oraz Barbara Kosobucka, znane gawędziarki z Zalasu (gm. Krzeszowice), mówią, że w Nowy Rok przesądów i tradycji nie ma wiele. Więcej dotyczy wigilii świąt Bożego Narodzenia, chociaż niektóre z nich się pokrywają.
Warto zwrócić pożyczone pieniądze i rzeczy
– Na pewno koniecznie należy oddać wszystkie długi i nie przenosić ich na nastepny rok. Gdy się ich nie zwróci, to wróży jeszcze większe zadłużeniew następnym roku –podkreślają obie panie.
– Na Nowy Rok przybywa dnia na barani skok – tym przysłowiem Barbara Kosobucka zaznacza, że od przyszłego wtorku dni będą dłuższe. Ma też inne przepowiednie związane z pogodą i obfitością zbiorów, np.: – Gdy Nowy Rok przywita słońce piękne i jasne, radujcie się chłopi, będą stodoły ciasne. To przysłowie pomagało gospodarzom przygotować się do dobrych plonów – mówi gawędziarka.
O zdrowiu decydowały zwierzęta
W Tomaszowicach (gm. Wielka Wieś) do niedawna, gdy mieszkańcy mieli gospodarstwa i hodowali zwierzęta, panowało przekonanaie, że szczęście i zdrowie zależało właśnie od ... zwierząt.
– W Nowy Rok rankiem otwierano drzwi do obory. Gdy pierwsze wyszły z niej duże zwierzęta, np. koń, oznaczało to rok w zdrowiu. Jeśli jednak ubiegły ich kury i kaczki, gęsi– wówczas wróżyło to choroby w rodzinie – mówi Bogumiła Pietrzyk, mieszkanka Modlni-cy, pochodząca z Tomaszowic.
Nie robimy porządków, by nie wyrzucić szczęścia
Spotykamy się też z wierzeniem, że jaki sylwester, taki cały rok. Dlatego w tym dniu lepiej przestrzegać zasad przekazywanych z dawnych czasów, a więc zwrotu długów, oddania pożyczonych przedmiotów. W niektórych rejonach powiatu krakowskiego zalecano, by wyrzucić z pamięci złe wspomnienia z mijającego roku. Należy je spisać na kartce, którą trzeba od razu spalić. W imieniny Sylwestra nie powinno się robić porządków i wyrzucać rzeczy, bo wraz z nimi można „wymieść” szczęście i pieniądze. A te miały przynieść noszone w portfelu łuski z wigilijnego karpia. No cóż, każdy sposób dobry...ą.