Eksperci podkreślają, że wirusy mutują i nie jest to niczym nadzwyczajnym. Sam wirus COVID-19, który obecnie jest wykrywany na świecie, w większości przypadków nie jest tym samym wirusem, który wykryto po raz pierwszy w Wuhan w Chinach. Ciągłe zmiany wirusa są obserwowane przez naukowców.
Dlaczego więc wokół VUI-202012/01 powstało tyle zamieszania i niepokoju? Wszystko przez to, że nowa odmiana ma cechy, których poprzednie nie posiadały. Po pierwsze w szybkim tempie zastępuje inne wersje wirusa. Dodatkowo posiada mutacje, które - jak dowiedziono w badaniach laboratoryjnych - zwiększają zdolność wirusa do zakażania komórek.
W efekcie w europejskich i światowych mediach dominuje przekaz, że nowa wersja koronawirusa rozprzestrzenia się szybciej, niż pozostałe. Stuprocentowego potwierdzenia tej tezy jeszcze nie ma, ale jest ona uznawana za prawdopodobną.
Nowy koronawirus nie jest bardziej śmiertelny
Naukowcy uspokajają, że do tej pory nie dowiedziono, by nowa mutacja koronawirusa powodowała więcej zgonów, niż poprzednie odmiany. Ale śmiertelność to tylko jeden problem - gdyby dowiedziono, że nowa odmiana rozprzestrzenia się szybciej, niż pozostałe, to więcej osób mogłoby potrzebować leczenia w tym samym czasie, co spowodowałoby problemy w szpitalach.
W efekcie wykrycia nowego szczepu koronawirusa, premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson zapowiedział ograniczenie planowanego poluzowania restrykcji na okres Bożego Narodzenia. Johnson stwierdził, że nowy wirus przenosi się o 70 proc. szybciej niż dotychczasowy. Doradcy premiera zwrócili mu uwagę, że VUI-202012/01 wykazał zdolność do gwałtownego wzrostu mimo trwającego ogólnokrajowego lockdownu, kiedy kontakty międzyludzkie były ograniczone.
W związku ze zidentyfikowaniem nowej odmiany COVID-19, Niemiecka prezydencja zwołała na poniedziałek pilne spotkanie państw UE.
Europejskie kraje zamykają ruch pasażerski z Wielką Brytanią
W Danii, Holandii i Australii stwierdzono już występowanie nowej odmiany wirusa, którą zdiagnozowano w Anglii. W efekcie wiele krajów podjęło decyzję o zawieszeniu ruchu pasażerskiego z Wielką Brytanią.
Władze Litwy, Łotwy i Estonii wstrzymały w poniedziałek rano pasażerskie połączenia lotnicze z Wielką Brytanią. Zakaz będzie obowiązywał od 31 grudnia. Holandia, Belgia, Włochy i Austria już wprowadziły zakaz ruchu pasażerskiego z Wielką Brytanią.
Francja podjęła decyzję o zamknięciu granicy z Wielką Brytanią. Kierowcy ciężarówek otrzymali dyspozycje, by nie podróżować do angielskiego hrabstwa Kent. Brytyjski rząd określił decyzję mianem "zaskakującej". To o tyle zaskakujące, że francuski minister zdrowia poinformował, iż szczepionka przeciwko koronawirusowi powinna działać na nową odmianę COVID-19.
Wielka Brytania odcięta od Europy
Decyzja francuskiego rządu o zamknięciu granicy sprawiła, że Wielka Brytania została praktycznie odcięta od reszty Europy. Tunel pod Kanałem La Manche opustoszał, kontynent nie przyjmuje także promów, płynących z Anglii do Europy.
Taka sytuacja spowodowała ogromne korki przy wjeździe do tunelu. Jak donosi portal Money.pl, Anglicy błyskawicznie podjęli decyzję o utworzeniu tymczasowych parkingów dla ciężarówek. Prawdopodobnie wielki parking powstanie na nieczynnym lotnisku Manston, 30 km od Dover, gdzie ma być przygotowanych 4 tysiące miejsc dla zestawów ciężarowych.
Również Niemcy rozpoczęli ograniczanie połączeń z Wyspami Brytyjskimi. Tamtejszy rząd zakazał lądowania samolotów z Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej, za wyjątkiem - jak w przypadku wszystkich krajów - lotów transportowych i powrotów personelu medycznego z Wielkiej Brytanii.
