Na początku stycznia 2019 roku samorząd uczniowski I LO opublikował na Facebooku post, w którym popierał trwający ówcześnie strajk nauczycieli.
- Jako uczniowie nie możemy przejść obojętnie wobec narastającej frustracji i bezsilności osób, które wkładają całe swoje serce i zaangażowanie aby nas wykształcić i wychować - pisali uczniowie "Marcinka" na Facebooku.
Do postu dołączone było również zdjęcie uczniów, wśród których znajdował się też 18-letni Niamba. Czarnoskóry chłopak był w tamtym czasie uczniem trzeciej klasy liceum.
Wiadomość uczniów razem ze zdjęciem szybko rozeszła się po internecie i poznańskich mediach. Chociaż wiele osób zareagowało pozytywnie na inicjatywę uczniów, nie zabrakło także obelżywych komentarzy pod względem Niamby. „A ten po lewej to gdzie właściciela zgubił?” czy „Muzin też popiera? Chyba nie wie, o co chodzi” to tylko pierwsze z brzegu przykłady rasistowskich wpisów, które pojawiły się w komentarzach na portalu epoznan.pl.
W obronie Niamby stanęli zarówno pozostali uczniowie, jak i nauczyciele oraz dyrekcja szkoły. Sprawę zaczęła też badać policja, która po uzyskaniu adresów IP dotarła do trzech mężczyzn, którzy zamieszczali obraźliwe wpisy. To Wojciech S., Maciej T. oraz Marcin W. Wszyscy usłyszeli zarzuty znieważenia z uwagi na przynależność rasową.
Sprawdź też:
W listopadzie 2019 roku poznański sąd rejonowy wydał wyrok nakazowy, uznając wszystkich mężczyzn winnymi zarzucanego im czynu. Dwóch z nich miało zapłacić po 1,5 tys. zł grzywny, zaś ostatni został skazany na prace społeczne. Od tego wyroku odwołała się rodzina Niamby, która uznawała go za zbyt łagodny.
W poniedziałek poznański sąd rejonowy wydał ponowny wyrok, tym razem po przeprowadzeniu normalnego postępowania dowodowego. Wszyscy mężczyźni ponownie zostali uznani winnymi znieważenia Niamby ze względu na rasę. Wojciech S. musi zapłacić karę grzywny w wysokości 2 tys. zł. Z kolei Maciej T. będzie musiał zapłacić Niambie zadośćuczynienie w wysokości 1 tys. zł i przeprosić go na łamach portalu Epoznan.pl, zaś Marcin W. ma do zapłaty 3 tys. zł zadośćuczynienia oraz również musi przeprosić Niambę. Wobec Macieja T. i Marcina W. sąd warunkowo umorzył sprawę odpowiednio na dwa lata i rok.
- Postępowanie dowodowe wykazało, że wszyscy oskarżeni wypełnili przesłanki zarzucanych im przestępstw - nie miała wątpliwości sędzia Daria Kamińska-Grzelak.
Usatysfakcjonowany z wyroku nie był ojciec Niamby oraz jego pełnomocnik, którzy pojawili się na ogłoszeniu decyzji sądu.
- Wyrok nie spełnia naszych oczekiwań. Będę namawiał mojego klienta, aby złożyć odwołanie. Nie chodzi o to, by kogoś przykładnie ukarać, ale by nie było już takich zachowań. Wiemy, jak wygląda sytuacja w Polsce, często dochodzi do hejtu, a ten wyrok miał być przestrogą, lecz nie jest. Uważamy, że sąd powinien zasądzić prace społeczne w miejscu publicznym takim jak szpital czy hospicjum - mówił po wyroku mecenas Artur Robaszyński, pełnomocnik Niamby.
Zobacz też:

Przestępcy z Wielkopolski poszukiwani przez policję. Widział...
Sprawdź też:
„Rasistowskie ciasteczka” wywołały burzę w Niemczech - zobacz wideo:
źródło: RUPTLY
