Korzenie sprawy sięgają 2015 roku. To wówczas 29-letni mężczyzna z Kwidzyna, włamał się do domu jednorodzinnego w malborskiej dzielnicy Wielbark. Niechcący uruchomił alarm, a dwóch ochroniarzy zaskoczyło go na gorącym uczynku. Jeden z nich podczas pościgu za sprawcą zdecydował się strzelać w jego kierunku, a pocisk przebił mu rdzeń kręgowy i jamę opłucnową.
Czytaj: Ochroniarz bezpodstawnie strzelił do włamywacza? Akt oskarżenia w głośnej sprawie z Malborka
W pierwszej instancji, tczewski sąd orzekł wobec ochroniarza rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata oraz 4-letni zakaz prowadzenia działalności związanej z ochroną osób i mienia oraz z posiadaniem broni palnej. Prokuratura była z wyroku zadowolona. Apelację wniósł mężczyzna, który sięgnął po broń oraz włamywacz, przeciw któremu toczy się odrębny proces właśnie za włamanie.
W poniedziałek tej niezwykłej sprawie przyjrzał się Sąd Okręgowy w Gdańsku.
Czytaj: Ochroniarz postrzelił w plecy włamywacza w Malborku
- Sąd Okręgowy w Gdańsku zaskarżony wyrok utrzymał w mocy i zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki za postępowanie odwoławcze w wysokości 20 złotych oraz wymierzył mu opłatę w kwocie 180 złotych – relacjonuje sędzia Tomasz Adamski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku. - Uzasadnienie pisemne wyroku zostanie sporządzone na wniosek strony w terminie 14 dni od złożenia wniosku – dodaje.
Wyrok jest prawomocny.
POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL: