„Informuję, że w dniu dzisiejszym otrzymałem komunikat z Centrum Zarządzania Kryzysowego Starosty Zielonogórskiego o sytuacji ekologicznej na rzece Odrze na terenie powiatu zielonogórskiego” – napisał burmistrz w czwartek, 27 października. Dalej czytamy:
„W związku z powyższym została uruchomiona procedura ostrzegawczo-alarmowa w ramach Międzynarodowego Planu Ostrzegania i Alarmowania dla rzeki Odry. Państwowa Straż Pożarna, Policja, Wojewódzki Inspektor Środowiska, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny oraz Inspektorzy Wód Polskich zostały zobowiązane do podjęcia działań. Pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska pobrali próbki do badań.
Na dzień dzisiejszy niewielkie zanieczyszczenie powierzchniowe utrzymuje się w okolicy osady Wielobłota, gmina Zabór. Na odcinku Odry położonym na terenie gminy Sulechów w chwili obecnej nie stwierdzono zanieczyszczeń. Sytuacja jest na bieżąco monitorowana”.
Minęły właśnie trzy miesiące od katastrofy ekologiczne
Pierwsze śnięte ryby w rzece zaobserwowano pod koniec lipca w Oławie. Fala skażonej wody minęła Dolny Śląsk, przepłynęła przez województwo lubuskie, potem dotarła do Szczecina. Z rzeki wyłowiono tony martwych ryb.
Minister Klimatu i Środowiska Anna Moskwa ogłosiła, że przyczyną śnięcia ryb były złote algi. Te jednak żyją w słonym środowisku. Do tej pory nie wyjaśniono, w jaki sposób doszło do zasolenia rzeki.
