Ogrody Kapias w Goczałkowicach zimą jak z baśni Andersena. Oszronione rośliny i alejki przypominają wioskę pogrążoną w zimowym śnie

Spacer w Ogrodach Kapias w pięciostopniowym mrozie w grudniowy, środowy poranek (2 grudnia), nie przebije przechadzki po tych ogrodach w letnie słoneczne przedpołudnie. Ale przecież zima też ma swój urok i ogród o tej porze roku może wyglądać ładnie. Poza tym to świetna okazja, by przekonać się, jak Ogrody Kapias, powszechnie kojarzone z eksplozją zieleni, kwitnących krzewów i kwiatów, wyglądają właśnie zimą. Zdziwicie się, jak tu pięknie!

Ogrody Kapias wprawdzie nie są przykryte warstwą śniegu, ale szron, jakim dokładnie zostały przez mróz pomalowane gałęzie drzew i krzewów, zielone dywany trawy i elementy małej architektury, jasno dają do zrozumienia, że to właśnie zima. Oczka wodne skute warstwą lodu sygnalizują, że mróz jest to nie jest sojusznik roślinności, dlatego niektóre krzewy ozdobne w Ogrodach Kapais już jakiś czas temu zostały dokładnie owinięte, by ochronić je przed zmarznięciem.

Na tym zimowym tle ładnie wygląda ogród japoński oraz ogród skandynawski, które nie tracą ze swojego uroku na mrozie. Jeszcze lepiej prezentuje się ogród zimowy, gdzie roślinność - jak sama nazwa wskazuje - dobrze radzi sobie w temperaturach poniżej zera. O lecie, póki co, przypomina tabliczka z nazwą Ogrodu letniego na tle oszronionych traw.

Warto wybrać się zimą do Ogrodów Kapias w Goczałkowicach - nie tylko, by pospacerować w innej, niż zwykle scenerii, ale by na przykład znaleźć inspiracje do udekorowania ogrodu na zimowy czas. A tych naprawdę tutaj nie brakuje.