Wrocławscy policjanci zatrzymali kierowcę tira, który jechał pod prąd po drodze wojewódzkiej Wrocław - Oleśnica (dawna droga krajowa nr 8). 48-letni mężczyzna był ogromnym zagrożeniem dla wszystkich uczestników ruchu drogowego. Kierowcy jadący prawidłowo, w ostatniej chwili byli zmuszeni zjeżdżać mu z drogi, żeby uniknąć zderzenia czołowego.
Kierunki ruchu na drodze wojewódzkiej, po której nieprawidłowo poruszał się kierowca tira, były rozdzielone barierami energochłonnymi i w żadnym wypadku nie można było powrócić na prawidłowy tor jazdy.
Policjanci twierdzą, że mężczyzna najwyraźniej nie rozumiał, dlaczego został zatrzymany. Twierdził bowiem, że przecież nic się nie stało, bo nikt nie zginął, a policjanci mu tylko przeszkadzają. Miał również pretensje o to, że funkcjonariusze go zatrzymali niepotrzebnie, przerywają pracę, obarczając kosztami postoju.
Mundurowi zatrzymali kierowcy prawo jazdy i skierowali wniosek o ukaranie do sądu. Grozi mu wysoka grzywna oraz zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.