Seria włamań do marketów zaczęła się kilka miesięcy temu. Złodzieje grasowali w województwie Dolnośląskim i Lubuskim przy granicy z Niemcami. Okradano markety spożywczo–przemysłowe tylko jednej ogólnopolskiej sieci sklepów - "Dino".
Mechanizm przestępstwa był taki sam. Przestępcy najpierw łomami wyważali drzwi wejściowe, a potem auto wjeżdżało do środka. Po czym bardzo szybko złodzieje zabierali alkohol, papierosy i znikali. W jednym wypadku, w taki sam sposób włamali się do sklepu ze sprzętem RTV. Zabrali telefony komórkowe i telewizory.
Policjanci w ostatnich dniach zatrzymali sześć osób. Wśród nich dziewiętnastolatkę, która jest szefową szajki. Zatrzymani mieli dokonać sześciu włamań i ukraść towary warte 80 tysięcy złotych. Wszyscy zostali tymczasowo aresztowani. Grozi im do dziesięciu lat więzienia.